Wejść po pisarsku do czyjegoś świata

Jonathan Carroll osiągnął w Polsce sporą popularność. W swojej prozie nierzadko pisze o tworzeniu. Bohaterami jego książek bywają pisarze. Jeden z nich jest narratorem powieści Głos naszego cienia. Kiedy Joe pisał swoje pierwsze opowiadanie, długo nie wiedział jak podejść do tematu, który przecież dobrze znał. 

Swego czasu Jonathan Carroll należał do bardzo modnych pisarzy na gruncie polskim (jedna z jego książek – Oko dnia – ukazała się tylko w Polsce). Cenił go Stanisław Lem. Powieści Carrolla można nazwać nietuzinkowymi – w całkiem realny świat wkrada się realizm magiczny, albo też mamy do czynienia z fantastyką rozsadzającą to, co rzeczywiste. Takie ujęcie pociąga kolejne rzesze czytelników.

W swojej twórczości sporo miejsca poświęca on pisaniu. Na pewno pamiętacie kultową Krainę Chichów (debiutancką i być może najlepszą książkę Carrolla) i bohatera, który chciał napisać biografię ukochanego pisarza. Z kolei narratorem drugiej w kolejności powieści Carrolla – Głos naszego cienia –  jest także pisarz, Joe Lennox. Ukształtowała go relacja z bratem – oparta na fascynacji, ale też brutalności, poniżeniu. Kiedy Ross umiera w dramatycznych okolicznościach, Joe zaczyna nosić w sobie poczucie winy. Tę traumę próbuje potem przekuć na literaturę – i na kursie pisarskim pisze opowiadanie Drewniana piżama. Nauczyciel zachęca kursantów do korzystania z własnych doświadczeń w pisaniu. Okazuje się, że przelanie na papier tego, co się działo z Rossem i jego paczką, nie jest takie proste:

„Zdawałem sobie sprawę, że nie wiem, jak podejść do Rossa i jego świata. Wszystko, czym był, tętniło w moich żyłach od tak dawna, że kiedy zaczynałem się nad tym zastanawiać, dostawałem zaćmienia umysłu. (…) Poeksperymentowałem z narratorem pierwszoosobowym – dziewczyną porzuconą przez jednego z chłopaków. Nic z tego nie wyszło. Spróbowałem być jednym z rodziców. Znowu nic. Potem zapełniłem trzy strony historiami o Rossie i Bobbym. Niektóre mnie rozśmieszyły, inne zasmuciły lub przyprawiły o poczucie winy, ale gdy przypomniałem sobie to wszystko, pomysł przeniesienia kawałka ich świata na papier stał się moją obsesją. Nic nie mogło mnie powstrzymać. (…)
Pewnego sobotniego wieczoru, jadąc samochodem, zobaczyłem na Main Street bandę chuliganów odpicowanych na jakąś imprezę. Ile razy patrzyłem, jak Ross szczotkuje swoje długie włosy na wysoki połysk, spryskuje się galonem wody kolońskiej English Leather i na koniec puszcza do siebie oko w łazienkowym lustrze? »Przystojniak ze mnie, Joe. Twój brat to przystojniak!«
Zastanawiałem się nad tym przez jakiś czas, po czym usiadłszy pewnego popołudnia przy maszynie do pisania, zacząłem swoje opowiadanie od tych właśnie słów skierowanych do młodszego brata, który przycupnął na brzegu wanny i z uwielbieniem patrzy, jak starszy przygotowuje się do… Nie miałem pojęcia co dalej.
Pisałem to opowiadanie dwa tygodnie. (…) Nigdy w życiu nie pracowałem nad niczym tak ciężko. Ani z taką przyjemnością. Układałem jedną historię na drugiej tak delikatnie, jakbym budował domek z kart i wciąż je przetasowywałem, aby uzyskać jak najlepszy efekt. Nauczyciel wściekł się na mnie, bo oddałem pracę tydzień po terminie, ale wiedziałem, że opowiadanie jest dobre, może nawet wyjątkowe. Byłem z niego naprawdę dumny”

A jak wy wspominacie pisanie swoich pierwszych opowiadań?

A może po raz pierwszy chcielibyście napisać opowiadanie? Są jeszcze miejsca na Internetowy Kurs Podstawowy, który rusza 28 stycznia. Tutaj znajdziecie szczegóły:

http://www.pasjapisania.pl/kurs-podstawowy-2.html

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym, jak można – podobnie jak Joe – inspirować się rzeczywistością, zapraszam na Kurs Inspiracje. Rozpoczyna się 7 kwietnia. Trwają już zapisy:

http://www.pasjapisania.pl/kurs-inspiracje.html

Do zobaczenia!

Źródło cytatu: Jonathan Carroll, Głos naszego cienia, tłum. Zuzanna Naczyńska, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 1998.
Źródło grafiki: https://www.rebis.com.pl/pl/jonathan-carroll,a43.html

6 Replies to “Wejść po pisarsku do czyjegoś świata”

  1. żyjący na ziemi says: Odpowiedz

    Fajnie jest poczytać, że inni też się z tym pisaniem męczą 🙂

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      🙂

      Świetnie, że tu trafiłeś!

  2. A mnie najlepiej wychodzi pisanie o niepisaniu…

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      Pisanie o niepisaniu?:)

  3. W moim pamiętniku roi się od zapisków, w których sama do siebie żalę się, że nie podejmuję prób pisania. I trochę śmiesznie wygląda, że piszę o niepisaniu:)

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      🙂

Dodaj komentarz