Napiszesz trzy książki w jeden wieczór?

Bo jeden z epizodycznych bohaterów powieści Willy’ego Russela „Inny Chłopiec” podobno tak. Takiego płodnego pisarza spotyka na swej drodze pewien młody człowiek. Jest pod wrażeniem jego determinacji. Zobaczcie, jak przebiegło to spotkanie.

Inny Chłopiec Willy’ego Russella to powieść epistolarna. Raymond Marks odbywa wysoce osobliwą odyseję, aby podjąć pierwszą pracę z dala od domu. To chłopak niezwykle inteligentny i wrażliwy, ale też – co tu kryć – niezwykły wprost pechowiec. Podczas wyprawy wiele się uczy – o życiu, o świecie, ale przede wszystkim o sobie. Pisze listy do swojego idola – Morrisseya (na zdj.), lidera grupy „The Smiths”.

Jedną z osób, którą spotyka Ray – zresztą w dosyć nieprzyjemnych okolicznościach – jest Kierownik Stacji. Okazuje się, że ma on wielkie ambicje literackie. Widok Raya, który w godzinami zapisuje coś w swoim zeszycie, budzi w nim chorobliwą zazdrość i agresję („To ja jestem pisarzem! Ja piszę książki! Ja!”). Ci dwaj zaczynają się szamotać, a Kierownik Stacji zdradza bohaterowi swoje twórcze plany:

„- To ja napiszę książkę dziś wieczorem! – powiedział. – Jak wrócę do domu, napiszę książkę. Napiszę. Albo nawet dwie książki napiszę dziś wieczorem. – Złapał mnie z przodu za koszulkę i świdrował wzrokiem. – Trylogię – powiedział – trzy książki. Mogę nawet napisać trzy książki dziś wieczorem. Co ty na to, człowieku Morrisseya? Co ty na to?
Pomyślałem, że musi być niemożliwie płodny. Wzruszyłem ramionami.
– Cóż – powiedziałem – Jeffrey Archer prawdopodobnie robi pod siebie ze strachu.
Popatrzył na mnie wtedy, ten Kierownik Stacji, jakby mnie widział pierwszy raz na oczy.
– Kto? – spytał. – Kto?
I puścił moją koszulkę.
– Muszę już iść. Miło mi się z panem rozmawiało, ale muszę się dostać do Grimsby, a pan ma dziś wieczór wiele pracy. (…) Obiecuję przeczytać którąś z książek, jak się ukażą.
Odwrócił się i zwołał dumnym, wyniosłym głosem:
– Nie uda ci się, człowieku Morrisseya. (…) One wszystkie są tutaj. – Dotknął palcem głowy. – Wszystkie moje książki są tutaj. (…)
Myślę, że ten Kierownik Stacji to bardzo biedny człowiek. Musiały być świetne te książki, które miał w głowie. Ale wiedziałem i sądzę, że on też to wiedział, że te świetne książki będą istniały wyłącznie w jego głowie.”

Czyż to nie smutne? Tyle literatury się zmarnowało! A przecież Kierownik Stacji mógł zapisać się na twórczy kurs pisarski i przelać swoje książki prosto z głowy na papier!

Nie popełnij tego błędu, pozwól swoim książkom zaistnieć. Wybierz kurs dla siebie:

http://www.pasjapisania.pl/harmonogram-kursow.html

Czekamy na ciebie i twoje książki!

Źródło cytatów: Willy Russell, Inny Chłopiec, tłum. Ewa T. Szyler, Świat Książki, Warszawa 2003.
Źródło grafiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Morrissey

Dodaj komentarz