Między współczesnością a historią – Jacek Kafel debiutuje

I mamy kolejny debiut absolwenta Pasji Pisania! Tym razem do księgarń trafiła książka Jacka Kafla „Erasmus Deutsch” – opowieść o trudnych historycznych zależnościach, które wpływają na czasy i relacje współczesne.

Głównym bohaterem Erasmus Deutsch Jacka Kafla jest Franek Motowidełko. Wyjeżdża do RFN, aby tam zrobić doktorat. W Kolonii poznaje piękną Pię. Ci dwoje wkrótce zostają parą. Jednak czy będą szczęśliwi? Okazuje się, że dziadek Franka w czasie II wojny światowej został zesłany na roboty przymusowe do Austrii. Pracował w gospodarstwie, którego właścicielką była babcia Pii. Gertruda z miejsca zakochała się w młodym Polaku. W powieści Jacka Kafla te dwie dramatyczne historie – wojenna i współczesna – splatają się ze sobą.

A oto fragment powieści:

„Początek pobytu pełen jest urzędniczej papierologii, zezwoleń, podpisów. Studenci spięci, wyczekujący − petenci. Urzędnicy z kolei pełni dezynwoltury, spokojni, rzeczowi. Jakby chcieli pokazać, że dla nich takie wyjazdy to chleb powszedni: sybaryci biurokracji tym pewniejsi, im większe zakłopotanie petenta. Również i Franka nie ominęło takie spotkanie, również i on próbował rzucić się na wielką, nieczułą machinę. Mimo daremności usiłowań gnał swoim wałachem naiwności na niemieckie czołgi paragrafów. Już pierwsza szarża pokazała, jak przestarzały był jego arsenał.
– Jak to: nie macie mnie w systemie? – Patrzył z przerażeniem na najedzoną, sądząc po kształtach, zawsze najedzoną kobietę. Jej potężne odrosty ciemnych włosów sprawiały wrażenie, jakby koń wyjadł cały przedziałek siana, zostawiając dwie ciemne skiby pośród łanów złotych włosów. Skromne zwycięstwo estetyczne jego zmachanego wierzchowca.
– Nie wiem. Po prostu nie mamy – odpowiedziała, nawet nie odrywając wzroku od monitora.
– Przecież zrobiłem rezerwację – odparł zdesperowany, grając na nucie empatii nieobecnej w tej kobiecie.
– Ma pan potwierdzenie?– Kobieta wreszcie przestała uderzać w klawiaturę i spojrzała szklanymi ślepiami w twarz Franka. Wśród natapirowanych włosów przebijała jasna powierzchnia jajowatej głowy. Franek spojrzał na biurko, na plastikowej podstawce imitującej metal napisane było: Beate Unterhose. Beata Kalesoner, Beata Majciochy. Popatrzył jeszcze raz na jej talię, majtki na jakieś pięć sztachet. Spodnie z majtkami zajęłyby z pół przęsła płotu.
– Jak ma… mam mieć potwierdzenie, kie… kiedy nie mieć systemu? – Nerwy miał sprzęgnięte z gramatyką. Patrzył z nadzieją w puste oczka, jakby liczył, że gdzieś w nich na dnie znajdzie rozwiązanie.
– W takim razie wychodzimy z założenia, że zamówienie nie zostało złożone. W systemie nic nie ma. – Sucho i beznamiętnie. Franek spojrzał jeszcze raz na jej figurę.
– Ale zostało i przyjechałem, więc zależałoby mi jednak na dachu nad głową. – Czuł, jak upragniony pokój ze Szwedkami biegającymi w bieliźnie staje się tanim hostelem z karaluchami. Chciał bardzo Szwedek. W tym momencie mężnie zaakceptowałby nawet zarośnięte pływaczki z NRD. Kogokolwiek choć trochę przypominającego płeć przeciwną.”

Jacka – i oczywiście Franka Motowidełko – poznałem w październiku 2014 roku, kiedy prowadziłem swój pierwszy Internetowy Kurs Praca nad Tekstem. Później spotykaliśmy się z Jackiem (i innymi bohaterami jego prozy) jeszcze wielokrotnie podczas kolejnych edycji Pracy nad Tekstem. Jacek próbował też swoich sił w pisaniu scenariuszy, a w 2017 roku jego powieść dostała się do finału konkursu „Literacki debiut roku” organizowanego przez Wydawnictwo Novae Res. Z kolei w 2018 roku jedna z jego sztuk – „Maria Walewska” – była czytana performatywnie w Lublinie, w reżyserii Daniela Adamczyka. Obecnie Jacek pracuje nad drugą powieścią – którą również szlifował na kursach Praca nad Tekstem.

Dobrze pamiętam prace Jacka. Bardzo mu kibicowałem. Miał w sobie dużo twórczej odwagi. Jego historie były pomysłowe, przedstawione z pazurem i wnikliwością, a bohaterowie przekonujący. Cieszę się, że i wy będziecie mogli poznać Franka i jego ciekawą historię.

Jacku, w imieniu całego zespołu Pasji Pisania serdecznie ci gratuluję. Jestem naprawdę dumny z twojego pisarskiego sukcesu. Wiedziałem, że go osiągniesz. Czekamy na kolejną twoją powieść!

Źródło cytatu: Jacek Kafel, Erasmus Deutsch, Warszawska Firma Wydawnicza, Warszawa 2019.
Zdjęcia: archiwum prywatne autora.

9 Replies to “Między współczesnością a historią – Jacek Kafel debiutuje”

  1. Chomik buszujący w zbożu says: Odpowiedz

    Gratki, Jacku!

  2. Jacek, wielkie gratulacje! Jestem ciekawa Twojej książki i chętnie ją przeczytam.
    Jeszcze raz gratuluję sukcesu i życzę powodzenia z nową powieścią 🙂

  3. Jacek, serdeczne gratulacje!

  4. Jacku, najserdeczniejsze gratulacje!

  5. Cześć Wszystkim! Dziękuję bardzo za miłe słowa! Trzymam za Was kciuki, a ja zabieram się za zakończenie drugiej! Nie wiem jeszcze kiedy, ale na pewno kiedyś: do napisania na którymś z kolejnych kursów! Pozdrawiam Was wszystkich.

  6. Jacku, gratulacje!

    1. Dziękuję bardzo

  7. Gratulacje i trzymam kciuki za kolejną książkę!

    1. Dziękuję bardzo, działam, działam 🙂

Dodaj komentarz