Joanne Harris o opowiadaniach

Joanne Harris, angielska pisarka, jest przede wszystkim znana z bestsellerowej powieści „Czekolada”, ale stworzyła także kilkanaście opowiadań – ta forma również jest jej bliska. Zobaczcie, co sama sądzi o tworzeniu opowiadań.

W tańcu, zbiór opowiadań Joanne Harris (znanej przede wszystkim z powieści Czekolada, sfilmowanej z udziałem takich gwiazd, jak: Juliette Binoche, Johny Deep Alfred Molina czy Judi Dench), zawiera bardzo ciekawy odautorski wstęp. Sama Harris sądzi, że „W świecie prozy liczy się teraz objętość, a zatem twórcy krótkich form dołączyli do grona wymierających gatunków. Powszechnie uważa się, że brak im artystycznej odwagi, potrzebnej do napisania powieści z prawdziwego zdarzenia, i dlatego poprzestają na tworzeniu poślednich form »jednorazowych«”. Ze swej strony uznaje opowiadanie za formę doskonalszą, niż powieść, prowokującą do zadawania sobie pytań, potrafiącą zaskoczyć ciekawym konceptem. Harris kończy wstęp następującą deklaracją:

„Uważam, że opowiadanie to forma trudna i czasochłonna. Zawrzeć pomysł na niewielkiej przestrzeni, zachować jego proporcje i utrzymać odpowiedni ton jest zajęciem wymagającym i zarazem frustrującym. Napisanie czterech lub pięciu tysięcy wyrazów w formie powieści zabiera mi jeden dzień, lecz w formie opowiadania pochłania nierzadko dwa tygodnie. (…) Ale lubię je pisać. Lubię ów wachlarz nieskończonych możliwości, różnorodność, wyzwanie.”

W tańcu stanowi właśnie taki wachlarz różnych literackich możliwości. Opowiadania są skrajnie różne pod względem tematycznym, bohaterowie barwni, pomysły zdumiewające. Zazwyczaj mamy tu do czynienia ze zwięzłymi fabułami. Kobieta szykuje uroczysty posiłek z okazji rocznicy. Dwie schorowane pensjonariuszki domu opieki idą na swoiste wagary. Siostra Kopciuszka zostaje zauważona przez adoratora. Małżeństwo z arcykrótkim stażem zalicza pierwszą sprzeczkę. Pewien autor spotyka bohaterów zarzuconych projektów. Sfrustrowana kobieta szuka swego miejsca w hierarchii, którą rządzi się plaża. Odpowiedniczka Holly Golightly wybiera się na śniadanie do Tesco. Jest tu trochę wartych odkrycia niespodzianek!

A jaki wy macie stosunek do opowiadań? Czy słowa Joanne Harris wydają się dziś – po szesnastu latach – aktualne?

Pamiętajcie, że najlepiej pisania uczy się właśnie na krótkich formach. Podczas kursów Pasji Pisania co tydzień możecie się z nimi zmierzyć. Zobaczcie, co dla was przygotowaliśmy:

http://www.pasjapisania.pl/harmonogram-kursow.html

Wybierzcie kurs dla siebie! Czekamy na was i wasze opowiadania!

Źródło cytatów: Joanne Harris, W tańcu, tłum. Magdalena Gawlik-Małkowska, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2004.
Źródło grafiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Joanne_Harris

4 Replies to “Joanne Harris o opowiadaniach”

  1. Zgadzam się w stu procentach. Opowiadania dają wolność wchodzenia co chwilę w inne buty, zabawy różnymi tematami, formami i językiem, mierzenia się co chwila z innymi wyzwaniami. Czasem trochę żal się rozstawać ze stworzonym bohaterem, ale za chwilę przychodzi do głowy inny pomysł i można przeżyć coś zupełnie innego.

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      To prawda, Mario.

  2. Ach to coś dla mnie! Uwielbiam krótkie formy. Dodając jeszcze do tego autorkę, tytuł czuję się dziś zaproszona żeby po nią sięgnąć. Na razie mój numer jeden to „Opowieści z różnych kieszeni” Karola Capka. Wielkie mistrzostwo słowa, pełne humoru, filozofii zamknięte w konwencji kryminalnych powiastek ( bardzo smaczne połączenie).
    Czekolada i taniec do siebie pasują więc muszę sięgnąć po J. Harris omijając kolejkę innych moich książek.

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      🙂

Dodaj komentarz