Namaluj obraz słowami

Na blogu trwa wiosenny konkurs, poniekąd pisarsko-malarski. Kto chce wygrać „Pięć małych świnek” Agathy Christie?

„Chodziło mu przede wszystkim o to, żeby skończyć portret”.

Jeszcze tylko przez tydzień – do 21 marca – możecie nadsyłać prace na aktualny blogowy konkurs. Słowem-kluczem jest „portret”. Jaki portret namalujecie? Jakie znaczenie będzie miał obraz w waszym opowiadaniu?

Opowiadanie – bądź jego fragment – wklejcie w formie komentarza do wpisu konkursowego. Tekst nie może przekroczyć 1700 znaków ze spacjami.

Laureaci otrzymają Pięć małych świnek – znakomitą powieść Agathy Christie.

Do dzieła!

Źródło cytatu: Agatha Christie, Pięć małych świnek, tłum. Izabela Kulczycka-Dąmbska, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2021.

5 Replies to “Namaluj obraz słowami”

  1. Dzięki za ten wpis, chyba teraz tu lepiej zrozumiałam „o co biega”…, przepraszam za dwa komentarze. Pozdrawiam.

  2. Nie jestem zadowolony z mojej pracy konkursowej, więc poprawiłem ją, ale tym razem nie poddałem się rygorowi objętości pracy: „Inny portret Zofii”
    Zofia ma dziś na głowie zupełnie posiwiałe krótkie kędziory, a twarz zoraną zmarszczkami. Dwuogniskowe okulary niewiele już pomagają na słabnący wzrok. Jednak udaje się przez nie uważnemu obserwatorowi dostrzec radosne błyski ruchliwych oczu. Bliski setki wiek nie daje jej też możliwości swobodnego poruszania się. Bez pomocy nie wolno już jej chodzić nawet po własnym pokoju. Na szczęście ma opiekę w Domu Pomocy Społecznej pod dyrekcją sióstr miłosierdzia. Bezprzewodowy dzwonek przy łóżku pozwala w każdej chwili wezwać pomocy. W tych warunkach niewiele już jej pozostało rozrywek. Zachowała bystrość umysłu pozwalającą w nadzwyczajnym tempie zakreślać całe tomiska krzyżówek. Zerka też na wiecznie włączony telewizor na jednym z bogobojnych programów. Dzielnie wcina posiłki krytykując je jedynie wśród najbliższych.
    Od najmłodszych lat była bystrą dziewczynką zwaną przez jej babcię siostrę słynnego króla smalcu przekupą kaliską. Z zainteresowaniem słuchała gazetowych dowcipów czytanych przez starszego brata aż ten się zbuntował, co zmotywowało Zosię do nauczenia się samej czytać, tak że gdy szła do szkoły to od razu do starszej klasy. Jeszcze przed wybuchem wojny zmarła jej matka, a już w czasie okupacji ojciec. Została z macochą i już w wieku trzynastu lat poszła pracować do gospodarstwa niemieckiego oficera. Ale o wiele gorsze było kopanie rowów pod koniec okupacji, gdzie nabawiła się zapalenia stawów. Po wyzwoleniu wróciła do szkoły nadrabiając wojenne zaległości. Trójka z religii była ciosem lecz ksiądz tłumaczył, że komuniści patrzą na to odwrotnie. Podobno dzięki temu maturę zdawała w renomowanym liceum. Zdobytą znajomość języka niemieckiego spożytkowała na studiach germanistycznych. Po nich dostała nakaz pracy w domu poprawczym, a potem w wiejskich szkołach.
    Jednak dopiero praca w przychodni lekarskiej PKP w Poznaniu odmieniła jej życie. Zetknęła się tu z dziećmi dotkniętymi przeróżnymi wadami wymowy, a także często innymi trudnościami w nauce. Z całym poświęceniem oddała się pomocy tym dzieciom. Nie zawahała się dojeżdżać na studia podyplomowe do dalekiego Lublina by lepiej opanować praktyczną i teoretyczną wiedzę logopedyczną. Z jej inicjatywy powstał ośrodek w Wągrowcu, który przez kilkutygodniowe turnusy pomagał najbardziej opóźnionym dzieciom nadrobić zaległości. Jeszcze na emeryturze oddawała się tej pracy w różnych przedszkolach i w domu, gdzie był kącik z pomocami logopedycznymi i zwyczajnymi zabawkami by zachęcić dzieci do wysiłku dla pokonania trudności. Są jeszcze pacjenci, którzy do dzisiaj pamiętają jej poświęcenie dzwoniąc lub przychodząc do niej do DPS-u.

  3. Piękny hołd-hommage. Wspaniały portret! „fizjonomii i duszy”.

    1. Mojej połówce mniej się podoba to „ulepszenie”. Natomiast początkowo mocno oprotestowany kocyk z nadrukiem zyskał pełną akceptację http://andrzeju.pl/kocyk.png. W niedzielę wybieram się do cioci na jej 92 urodziny z kocykiem jako jednym z prezentów.

  4. Czy tylko ja, kiedy zbliża się rozwiązanie konkursu, zaczynam wchodzić na stronę i sprawdzać co pięć minut, chociaż wiadomo, że to bez sensu? Niezłe ćwiczenie cierpliwości xD

Dodaj komentarz