Marzysz o rozwinięciu swojego bloga?

Bo Christine, bohaterka powieści „Pod tęczą” Celii Laskey – owszem. „Moje posty zbierają coraz więcej lajków i komentarzy. Wiele kobiet zbudowało karierę na blogu, który początkowo miał tylko kilku czytelników” – przekonuje swojego męża. A co on sądzi o tym pomyśle?

Christine, bohaterka świetnej książki Celii Laskey Pod tęczą jest przede wszystkim żoną Jeffa i matką dwójki dzieci, ale ma też wielką pasję: prowadzi bloga. Osiąga pierwsze sukcesy i coraz śmielej marzy o tym, żeby utrzymywać się z pisania. Jednak Jeff studzi jej zapał. Zobaczcie:

„Po powrocie do domu wkładam kurczaka do wolnowaru, a dzieci usadzam przed Małą Syrenką i daję im lody. Potem włączam komputer, żeby jak co dzień napisać artykuł na blogu Mamy monitorują media. Dzisiejszy dotyczy reklamy viagry emitowanej wczoraj o siódmej wieczorem, kiedy całą rodziną oglądaliśmy mecz Chiefsów. Nadaję mu tytuł Falstart viagry w prime timie. Nie zamierzam się chwalić, ale słynę z dowcipnych nagłówków. Gotowy post wklejam też na profil Cnotliwej Żony i natychmiast dostaję jednego lajka i jedno serduszko. Mój poprzedni tekst o nieprzyzwoitych seksualnych aluzjach w reklamie czekoladek Dove zebrał trzysta lajków.
Zdaniem Pammy mam talent literacki i gdybym poświęciła więcej czasu Cnotliwej Żonie i znalazła sposób na uwzględnienie na niej treści z Mamy monitorują media, mogłabym zamienić to zajęcie w pełnoetatowe. Twierdzi, że po jakimś czasie marki chętnie płaciłyby mi za ogłoszenia, potencjalnie dostałabym zaproszenie do radia i telewizji, a może nawet pojawiłaby się propozycja wydania książki. Raz napomknęłam Jeffowi, że mogłabym przekształcić blog w prawdziwy biznes, ale mnie wyśmiał – pytał, czy skończyłam szkołę pisania i czy cokolwiek wiem o prowadzeniu firmy. Na pewno ma rację, powinnam przestać bujać w obłokach i wybić sobie mrzonki o czymś, co prawdopodobnie nigdy się nie ziści. Czasem jednak, kiedy jestem sama w łazience, nadal ćwiczę uśmiech do zdjęcia na czwartą stronę okładki – tylko dla hecy, rzecz jasna”.

Cóż, Jeff nie ma racji. Christine powinna podążać za swoją pasją, a jeśli czuje, że brak jej wiedzy, wystarczy ją nadrobić – na przykład na odpowiednim kursie.

Być może i ty, podobnie jak Christine, marzysz o tym, że twój blog czy strona internetowa będzie miał wielkie zasięgi i mnóstwo czytelników. W Pasji Pisania podpowiemy ci, jak to osiągnąć. Nauczysz się wiele pod okiem profesjonalistów. Zapraszamy na Kurs Webwritingu, który rusza już 18 września:

https://www.pasjapisania.pl/kurs-webwritingu.html

Zapisz się jeszcze dziś!

Źródło cytatów: Celia Laskey, Pod tęczą, przeł. Dorota Malina, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2021.

5 Replies to “Marzysz o rozwinięciu swojego bloga?”

  1. Zapisałem się na ten kurs, ale o pieniądze poprosiłem szefa, bo mój blog http://doktorB.it ma charakter firmowy, ma promować mój instytut w mojej uczelni. Trzymajcie kciuki, żeby szef wyłożył pieniądze. Nikt mi nie płaci za prowadzenie bloga ani tego ode mnie nie wymaga w ramach obowiązków zawodowych. Daleko też do finansowania np. z reklam.
    Na tym kursie chciałbym się dowiedzieć jak treści, które mam przygotowane prezentować w Internecie. Chcę się dowiedzieć jak pisać te moje opowiadania, żeby odpowiadały wymogom internetu, a jednocześnie nie traciły uroku literatury może nie pięknej ale choćby popularnej. Szczególnie chodzi mi o teksty literackie, które są dość brutalnie oceniane przez WORDPRESSowy plugin SEO YOAST. Nakazuje on tworzenie nadmiarowych nagłówków, na dodatek z frazą kluczową. To raczej nie uchodzi w literaturze.

    1. Hurra,
      Szef się zgodził!
      Mam nadzieję, że dam radę, bo w październiku będzie dużo innych obowiazków służbowych.

  2. Powodzenia na kursie, a potem w wirtualnym swiecie!

    1. Dzięki serdeczne za miłe słowa,
      Specjalnie dla Ciebie Alkalin odblokowuję znaną baśń w przekornej wersji.
      Nieskromnie przyznam, że zasłużyło na ciepłe słowa od Michała, autora tego bloga.

Dodaj komentarz