Vida Winter przy pracy

„Taki mam zawód. Opowiadam historie” – stwierdza Vida Winter, bestsellerowa pisarka z „Trzynastej opowieści”, fascynującej książki Diane Setterfield. Jak wygląda jej twórcza praca?

Główną bohaterką Trzynastej opowieści Diane Setterfield jest Margaret Lea, córka antykwariusza, miłośniczka książek. Nieoczekiwanie dostaje zaproszenie od Vidy Winter, bestsellerowej pisarki. Ta tajemnicza kobieta wreszcie chce opowiedzieć komuś o swoim życiu. Więcej o tej książce pisałem w marcowej „Lekturze na weekend”.

Vida Winter wtajemnicza Margaret również w kulisy swojego pisarstwa. Nazywana bywa współczesnym Dickensem – nic więc dziwnego, że w swojej opowieści odwołuje się właśnie do tego pisarza:

„- Widziała pani kiedyś rysunek przedstawiający Dickensa w jego gabinecie? Zdaje się, że jest autorstwa niejakiego Bussa. Mam gdzieś reprodukcję. Poszukam jej, żeby mogła pani zobaczyć. W każdym razie Dickens siedzi na krześle odsuniętym od biurka i przysypia, oczy ma zamknięte. Brodę wspartą na piersi. Jest w kapciach. Otaczają go, jak snujący się w powietrzu dym z cygara, postacie z jego książek (…). Są narysowane taką samą wyrazistą kreską jak on, dlaczego więc miałyby być mniej rzeczywiste od niego? Są bardziej realne niż książki na półkach, bo te, ledwie naszkicowane, zanikają tu i tam, jakby były tylko duchami. Pewnie zastanawia się pani, dlaczego mówię o tej ilustracji. Tak bardzo zapadła mi w pamięć, ponieważ wydaje się odzwierciedlać moje życie. Odcięłam się od świata i zamknęłam w gabinecie z bohaterami mojej wyobraźni. Przez prawie sześćdziesiąt lat bezkarnie podsłuchiwałam ludzi, którzy nie istnieją. Bezwstydnie zaglądałam do ich serca i do szafek łazienkowych. Zerkałam im przez ramię, śledziłam ruchy ich piór, gdy pisali listy miłosne, sporządzali testamenty i zeznania. Podpatrywałam, jak kochankowie się kochają, mordercy mordują, dzieci, udając dorosłych, bawią się w to czy tamto. Więzienia i burdele otwierały przede mną drzwi, galeony i karawany wielbłądów wiozły mnie przez morza i pustynie, na moje skinienie rozpadały się kontynenty i mijały stulecia. Byłam świadkiem podłości ludzi potężnych i szlachetnych uczynków ludzi biednych. Pochylałam się nad śpiącymi w łóżkach tak, że mogli poczuć na twarzach mój oddech. Przenikałam ich sny. W moim gabinecie pełno jest postaci, które nie mogą się doczekać, kiedy je opiszę. Wyimaginowane i tak spragnione życia, że pociągają mnie za rękaw i dopominają się: »Teraz ja! No już! Moja kolej!«. Muszę wśród nich wybierać. A gdy już dokonam wyboru, pozostałe siedzą cicho przez dziesięć miesięcy albo rok, aż dochodzę do końca opowieści, i znowu nie dają mi spokoju”.

I jak wam się podoba takie podejście do pisania? Odnajdujecie w nim własne?

Pozwólcie swoim bohaterom zaistnieć na papierze, a później – w sercach czytelników. Dzięki Pasji Pisania spełnicie swoje marzenia, podszlifujecie warsztat pod okiem profesjonalistów, poznacie inne osoby o podobnych ambicjach. Wybierzcie kurs pisarski dla siebie:

https://www.pasjapisania.pl/harmonogram-kursow.html

Czekamy na was!

Źródło cytatów: Diane Setterfield, Trzynasta opowieść, przeł. Magdalena Słysz, Wydawnictwo Albatros, Poznań 2021.

4 Replies to “Vida Winter przy pracy”

  1. Czuję, że Vida Winter mogłaby wygrać nasz ostatni konkurs pisarski 🙂

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      :):):):):)

  2. Ciekawy ten fragment, gdzie autor staje się jakby duchem podglądającym żywych. Na pewno inspirujący i pobudzający wyobraźnię.

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      Zgadzam się:)

Dodaj komentarz