Jane Austen, jedna z najwybitniejszych brytyjskich pisarek, również prowadziła warsztaty pisania! Oceniała teksty i udzielała lekcji korespondencyjnie. Przekonała się o tym jej bratanica Anna, która również miała aspiracje pisarskie.
Jane Austen do dziś pozostaje jedną z najbardziej cenionych i lubianych pisarek na świecie. Jej powieści (m.in. Duma i uprzedzenie, Emma, Rozważna i romantyczna, Mansfield Park, Perswazje, Opactwo Northanger) wciąż inspirują kolejnych twórców, doczekują się wersji filmowych czy serialowych, a także parodii i innych przeróbek, a wreszcie – od pokoleń zachwycają kolejne rzesze czytelników.
Mało kto wie, że Jane Austen nie tylko pisała, ale sama udzielała pisarskich lekcji. Jej bratanica Anna, wzorem słynnej cioci, również chciała pisać. Podesłała manuskrypt swojej powieści do czytania. Oto, jaką odpowiedź dostała:

„Doczytaliśmy właśnie pierwszą z trzech ksiąg, które miałam przyjemność otrzymać od Ciebie wczoraj; ja czytałam na głos i wszyscyśmy setnie się ubawili; dzieło podoba nam się nadzwyczajnie. Jestem pewna, iż do obiadu przedrę się przez następną księgę, choć przyznam, że Twoich czterdzieści osiem stronic mieści sporo porządnej lektury. Zajęły mi godzinę. Nie wątpię, iż sześć wystarczyłoby na całkiem szacowny tomik. Miło Ci pewnie wiedzieć, jak dużo zdziałałaś. Bardzo podobają mi się lord P. i jego brat; boję się tylko, czy lord P. nie zyska sobie przez swą dobroduszność więcej powszechnej sympatii, niż na to zasługuje. Cała rodzina Portmanów jest bardzo udana – a z lady Anną, której tak się obawiałaś, uporałaś się wyśmienicie. Bell Griffin jest właśnie taka, jaka powinna być. Moje poprawki nie będą istotniejsze niż poprzednio; tu i ówdzie wydało nam się, że wystarczy mniej słów dla wyrażenia sensu – a poza tym wykreśliłam sir Thomasa ze sceny, w której kroczy do stajni w towarzystwie pozostałych panów, chociaż tego samego dnia złamał był rękę – wiem, że Twój papa istotnie wyszedł na dwór, ledwie mu nastawili ramię, jednak jest to, według mnie, obyczaj tak mało przyjęty, że w książce mógłby stworzyć wrażenie sztuczności – zwłaszcza iż nie wydaje się niezbędne, by sir Tho towarzyszył pozostałym panom. Lyme to niedobry pomysł. Leży o jakieś czterdzieści mil od Dawlish, więc niemożliwe, aby stanowiło tam przedmiot plotek. Zamieniłam więc Lyme na Starcross. Jeżeli wolisz Exeter – z pewnością możesz go zawsze bezpiecznie użyć. Wykreśliłam także scenę przedstawienia pana Griffina lordowi P. i jego bratu. Wiejski lekarz (nie powiedz tego panu C. Lyfordowi) nie mógłby zostać przedstawiony osobom tej rangi. Także pan Portman, gdy go pierwszy raz wprowadzają, nie powinien być nazwany wielmożnym. Tytułu tego nie stosuje się przy podobnych okazjach; tak mi się przynajmniej zdaje.
No i proszę, skończyliśmy czytać księgę drugą – a raczej piątą”.
Co jeszcze napisała jej ciocia? Sięgnijcie koniecznie po Listy wybrane Jane Austen. Więcej o tej książce pisałem tutaj.
Pamiętajcie, że i wy możecie otrzymać mnóstwo sensownych rad i wskazówek dotyczących swoich powieści. Zapraszamy was na najbliższą edycję Pracy nad Tekstem, która rusza już 12 marca:
https://www.pasjapisania.pl/kurs-praca-nad-tekstem.html
Źródło cytatów: Jane Austen, Listy wybrane Jane Austen, tłum. Jolanta Kozak, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 1998.
Źródło grafiki: https://www.thecollector.com/jane-austen-great-english-novelist/
Mistrzu, to już jest jakaś fiksacja.
Jest tylu pisarzy, a Mistrzu ciągle Jane Austen, Jane Austen, Jane …
Może dla odmiany jakiś Cortazar, Hemingway, Hłasko, Henry Miller, Miodrag Bulatovic, Carlos Fuentes? A jak już musi być podniośle to chociaż Witkacy lub Eco? 😉 Bo o Wieniczce Jerofiejewie to nawet nie pomarzę.
Nigdy nie kryłem, że mam fioła na punkcie Austen:D I jeszcze paru innych piszących pań:)
Niestety – nie wiem czemu, może profan jestem – ale (poza Tokaczuk) niewiele mi sie kojarzy pisarek piszących w głębszym klimacie który lubię. Owszem sporo jest rewelacyjnych autorek kryminałów od Agaty Christie, przez Joiannę Chmielewską do Katarzyny Bondy, ale nie przypomina mi się żadna filozoficzna pozycja na miarę Exuperego lub babrająca się w odmętach duszy w stylu Jerofiejewea czy Dostojewskiego. Może jak spróbuję Simeone de Beavoir to zmienię zdanie? Polecisz Mistrzu jaką Panią (ale pls, daleką od klimatów Austen)
A czytałeś na przykład siostry Bronte? (Wichrowe Wzgórza, Villette, Dziwne losy Jane Eyre, Lokatorkę Wildfell Hall?). To są zupełnie inne klimaty – Charlotte Bronte nie ceniła zbytnio tej prozy.
A propos Austen – czy sięgnąłeś już po parodystyczne „Opactwo Northanger”?:)
Tak. „Opactwo” to jedyna pozycja Austen, która udało mi się przebrnąć (a i tak po łebkach, bo średnio mnie wciągnęło).
Sióstr Bronte nie znam. Sprawdzę. Dzięki za rekomendacje.