Lektura na weekend – Prawdziwa żona króla

Jane Seymour – trzecia żona Henryka VIII – podczas swojego krótkiego panowania spełniła największe życzenie króla: urodziła mu zdrowego syna. Alison Weir w swojej powieści z cyklu „Królowe” przedstawia bardzo ciekawy portret Jane.

Jane Seymour, była trzecią z sześciu żon angielskiego władcy Henryka VIII. Tych dwoje połączyło wielkie uczucie (tyle że zrodzone w cieniu cudzej tragedii), a ona sama spełniła najważniejsze życzenie Henryka, a zarazem obowiązek królowej: dała mu męskiego dziedzica. Dlatego nazwał ją swoją „prawdziwą żoną” – i w dziesięć lat po jej śmierci spoczął w grobie właśnie obok niej. Gwoli ścisłości: poprzedniczki Jane, Katarzyna Aragońska i Anna Boleyn również były prawdziwymi żonami. I one nosiły w swoich łonach królewskich synów, lecz ciąże kończyły się poronieniami lub (jak w przypadku dzieci Katarzyny Aragońskiej) chłopcy przychodzili na świat, lecz na krótko – marli w okresie niemowlęctwa.

W powieściach o Tudorach sama Jane Seymour (na zdjęciu powyżej Jane Asher w roli królowej w filmie Henryk VIII i jego sześć żon z 1972 roku) zwykle jest postacią drugoplanową. Jej panowanie było krótkie, a sam okres małżeństwa nie miał większych punktów zapalnych. Znaczący jest tu przykład Philippy Gregory, która poświęciła powieści kolejnym żonom Henryka VIII – odpowiednio: Wieczna księżniczka dotyczy Katarzyny Aragońskiej, Kochanice króla Anny Boleyn, Dwie królowe – Anny Kliwijskiej i Katarzyny Howard, a Ostatnia żona Tudora: Poskromienie królowej została poświęcona Katarzynie Parr. Jane Seymour pozostaje w tle Kochanic króla. Tymczasem Alison Weir poświęciła jej całą obszerną powieść w ramach cyklu Królowe (wcześniej była epizodyczną bohaterką Katarzyny Aragońskiej. Prawowitej królowej oraz nieco ważniejszą: Anny Boleyn. Obsesji króla). Jak prezentuje się w Jane Seymour?

„Powinna wybić go sobie z głowy. Czuła się taka zagubiona… Pod fasadą chłodu i niedostępności dostrzegła wrażliwą duszę. Zrozumiała, że targają nim wątpliwości, a więc była jeszcze dla niego nadzieja na odkupienie. A co, jeśli – przez jedno wymowne spojrzenie puściła wodze fantazji – Bóg wyznaczył właśnie ją, cichą i pokorną niewiastę, aby sprowadziła króla na dobrą drogę?”.

Jane Seymour. Brzemię królowej różni się nieco od dwóch poprzednich tomów, bo też bohaterka jest zupełnie inna. W pierwszych dwóch częściach akcja właściwie od początku do końca rozgrywała się na dworach królewskich, a gra toczyła się o dużą stawkę, a zarówno Katarzyna Aragońska, jak i Anna Boleyn były kobietami dobrze wykształconymi, obytymi z prawidłami świata. Tymczasem Jane Seymour poznajemy jako dziecko, potem młodą kobietę, mieszkającą na prowincji w rodowej posiadłości Wulfhall, otoczoną rozliczną szczęśliwą rodziną. Jane jest prostolinijna, wśród bliskich ma opinię szarej myszki, brakuje jej większych ambicji. Marzy o tym, żeby pójść do klasztoru, a jednak okazuje się, że nie jest to miejsce dla niej (ten powieściowy wątek jest zupełnie fikcyjny). Ułożony świat Jane po raz pierwszy się łamie, kiedy Seymourowie muszą zmierzyć się z rodzinnym skandalem (który nawet dziś wzbudzałby co najmniej wątpliwości, a najpewniej i niesmak). Gdy Jane robi się starsza, a nikt nie stara się o jej rękę, godzi się z tym, że jako panna najwyraźniej „przeciętna i nudna” (jak sama się postrzega), zostanie w Wulfhall, aby opiekować się rodzicami. Z drugiej strony tęskni za wielkim światem, z zazdrością patrzy na braci pnących się po szczeblach dostępnej im kariery. Znajduje miejsce na dworze Katarzyny Aragońskiej. Mimo wszystko wkroczenie do wielkiego świata zwykłej dziewczyny z prowincji nie jest łatwe:

„W tej chwili naszły ją poważne wątpliwości. Jak taka wiejska dziewczyna jak ona odnajdzie się w tym miejscu? Co, jeśli wystawi się na pośmiewisko? Nie mogła uwierzyć, że za chwilę pozna królową Anglii i kto wie, czy nie pozna dziś króla? Zadrżała na samą myśl. Naszła ją nieodparta pokusa, by odwrócić się na pięcie i uciec na barkę – byle dalej stąd! Ledwo mgła opanować zdenerwowanie”.

Portret Jane Seymour pędzla Hansa Holbeina

Jane, oddana Katarzynie Aragońskiej niczym drugiej matce, jest świadkiem postępującego małżeńskiego kryzysu. Z niechęcią patrzy na Annę Boleyn, która chce zastąpić prawowitą królową. Niemniej przyjdzie jej służyć znienawidzonej faworycie króla. Co działo się dalej, wiemy z lekcji historii: ambitna Anna Boleyn nie urodziła królowi upragnionego dziedzica, jedynie córkę Elżbietę, a po kolejnych poronieniach wypadła z łask. Do tego przyczyniła się – wbrew sobie – również Jane Seymour, na którą król zwrócił swoje zainteresowanie. Historia zatoczyła koło – zalecał się do niej, nie bacząc na legalną żonę. Jane odmawiała mu swoich wdzięków, tylko potęgując jego pragnienia. Król przy wsparciu ministrów (zwłaszcza Tomasza Cromwella) doprowadził do upadku Anny Boleyn i jej ścięcia, a następnego dnia zaręczył się z Jane Seymour.

Alison Weir przedstawia Jane Seymour jako dobrą, poczciwą dziewczynę, która konfrontuje się z okropnościami świata („Nigdzie nie czuła się bezpiecznie, a już na pewno nie na dworze pełnym zepsucia i intryg”). Gdy król okazuje jej względy, staje się niechcianym pionkiem w bezwzględnej grze o zaszczyty i władzę. Do Henryka ma sporo niechęci (wszak odtrącił jej ukochaną panią), a z drugiej strony, nie potrafi się oprzeć rodzącemu się zauroczeniu. Ona, ta szara myszka, nagle staje się obiektem gorącego uczucia. Jej rodzina potrafi to wykorzystać.

„- Jane, wysłuchaj mnie – rzekł ojciec. – Nasza rodzina przez wiele lat zabiegała o awans. Krok po kroku zdobywaliśmy posady to tu, to tam. Twoi bracia długo musieli czekać na stanowiska w prywatnej komnacie Jego Wysokości, a teraz nadarza się okazja, by wspiąć się jeszcze wyżej i pokazać światu, na co nas stać. I ty nam w tym pomożesz. Dopóki król okazuje ci względy, dopóty mamy szansę zdobyć większe wpływy”.

Przyjaciółka tytułowej bohaterki powie nie bez racji: „Och, Jane, kim my jesteśmy, by wyrażać opinie? Rodzice za nas decydują”. Zatem nie ma wiele do powiedzenia, choćby próbowała się sprzeciwić. Zdaje sobie sprawę z tego, co może ją czekać („Była świadoma, że wejście w bliższą relację z nim będzie związane z dużym ryzykiem, nieraz przecież widziała, że potrafił okazywać miłość w takim samym stopniu jak okrucieństwo”). Weir – podobnie jak w poprzedniej książce – pokazuje, jak nagle wraz z obiecującymi perspektywami rodzi się ambicja. I Jane Seymour zwycięża, pokonuje rywalkę, ale płaci olbrzymią cenę. Zaczyna zdawać sobie sprawę, że zbudowała własne szczęście na tragedii swojej poprzedniczki i wielu innych osób. To jest to tyłowe brzmię, które w powieści będzie ją dręczyć do końca krótkiego życia.

Alison Weir napisała o Jane Seymour ze swadą, ale także wiarygodnością historyczną i psychologiczną. Nawet jeśli trochę tu fikcji (o czym autorka informuje w ciekawym posłowiu), całość zwyczajnie przekonuje. To naprawdę mogło się tak zdarzyć. Bardzo ciekawym aspektem powieści jest to, co całkiem prawdopodobne, choć dalekie od wiedzy z encyklopedii. Weir przedstawia nową wizję tego, jak mógł wyglądać związek Henryka VIII i Jane Seymour, a także dlaczego królowa umarła. Czy na pewno była to gorączka popołogowa?

Warto sięgnąć po tę książkę i wrócić na dwór Tudorów – i może lepiej poznać nieco zmarginalizowaną królową!

Źródło cytatów: Alison Weir, Jane Seymour. Brzemię królowej, tłum. Natalia Rataj, Wydawnictwo Astra, Kraków 2024.
Źródło grafiki: https://frockflicks.com/jane-seymour-in-movies-and-tv/

Dodaj komentarz