Lektura na weekend – Od królowej do królewskiej siostry

Księżniczka Anna Kliwijska, piękność z portretu Hansa Holbeina, przyjechała do Anglii, aby zostać królową i czwartą żoną Henryka VIII. Nie miała pojęcia, że zaraz po ślubie rozpoczęto starania o rozwód…

Niemiecka księżniczka Anna Kliwijska była jedyną żoną Henryka VIII, której nie widział wcześniej. Zobaczył ją jedynie na portrecie autorstwa Hansa Holbeina. Ten portret może robić wrażenie! Nic dziwnego, że król się zakochał (choć w tym zakochaniu z pewnością „pomógł” intratny sojusz). Szczegóły przyszłego mariażu starannie dograno. A potem nastąpiło fatalne spotkanie narzeczonych – król, skłonny do żartów, zjawił się w przebraniu, a nieświadoma niczego Anna przywitała go z konsternacją. Ślubu nie dało się odwołać, ale małżeństwo – podobno nieskonsumowane – potrwało nieco ponad pół roku. Anna, na szczęście, nie skończyła na szafocie, jak jej imienniczka – Anna Boleyn. Nie została też wygnana i uwięziona jak Katarzyna Aragońska. Pozostała w Anglii jako „droga królewska siostra”, zyskując bogactwa i przywileje, otoczona powszechnym szacunkiem. Niemniej do historii przeszła jako ta brzydka żona, którą król – sam otyły i z wrzodziejącą raną na nodze – wzgardził (ponoć nazwał Annę „flamandzką kobyłą”, co jednak nie jest prawdą).

Portret Anny Kliwijskiej (pędzla Hansa Holbeina), który oczarował Henryka VIII

W filmach historycznych o Henryku VIII aktorki, które ją odgrywają, są tak ucharakteryzowane, że trudno nie zauważyć defektów (na zdjęciu powyżej Jenny Bos odgrywająca rolę Anny w filmie Henryk VIII i jego sześć żon z 1972 roku). W nowszych produkcjach brak urody nie jest oczywisty. Pisarki, które czynią Annę bohaterką swoich książek, zwykle nie idą tą najłatwiejszą drogą. Bo też sprawa wydaje się o wiele bardziej skomplikowana. Wszak mogło wcale nie chodzić jedynie o wygląd. Anna nie znała dobrze angielskiego, więc komunikacja była utrudniona. Nie wyedukowano jej dobrze. Wychowana dość rygorystycznie, nie miała doświadczenia w oczarowywaniu mężczyzn. Philippa Gregory w Dwóch królowych pisze na przekór najpopularniejszej narracji – jej Anna nie jest brzydka, a o porażce małżeństwa zadecydowało niefortunne pierwsze spotkanie i nieświadome znieważenie króla. Zupełnie inną wersję przedstawia Alison Weir w powieści Anna Kliwijska. Sekret królowej – czwartym tomie cyklu „Królowe”.  

„- Wygląda na to – w jego głosie dało się wyczuć rzadko spotykane podekscytowanie – że królewski sekretarz, lord Cromwell, polecił cię królowi Henrykowi jako kandydatkę na żonę, a ów wyraził zainteresowanie sojuszem. Anno, mogłabyś zostać królową Anglii!
Na moment zaniemówiła, a potem zadrżała. Matrymonialne perypetie króla Henryka od lat były bowiem pożywką dla plotek w całym świecie chrześcijańskim. Miał trzy żony i wszystkie marnie skończyły – pierwsza, jak głosiła fama, została otruta, drugą ścięto mieczem, a trzecia zmarła w połogu zaledwie przed rokiem. Według wszelkich przekazów był tyranem zarówno w sypialni, jak i poza nią.
– Nie wyglądasz na zadowoloną – zauważył Wilhelm, nieco speszony.
– Dziwisz się? – odparła. – Co warta jest korona, jeśli mężczyzna będzie potworem?”.

Annę Kliwijską z powieści Alison Weir poznajemy jako nastolatkę, wychowywaną w dużym rygorze na cnotliwą pannę. Według matki powinna być jak mniszka. Dziewczyna zna tylko Kleve („Wydawało się, że świat Anny zawsze będzie mieścił się w granicach zamku i kaplicy”). Jednak dzieje się coś zaskakującego – i jest to zdecydowanie najbardziej kontrowersyjny wątek. Anna zostaje sam na sam z kuzynem. To Otto von Wylich, postać autentyczna. Ta chwila między nimi jest bardzo intymna – i kończy się ciążą Anny. Przerażona, pohańbiona dziewczyna zostaje odesłana z dworu i wydaje na świat chłopca. Musi go oddać – Jan będzie się wychowywał w obcej rodzinie. Kilka lat później Anna, już dorosła, otrzymuje propozycję małżeństwa. Jednak ślub z Henrykiem VIII wcale jej się nie uśmiecha. Wie, co spotkało jego poprzednie żony. Niemniej wątpliwości Anny nie mają większego znaczenia – musi się przysłużyć rodzinie i Kleve. Choć rozstanie z rodziną i ukochaną ojczyzną – jak słusznie przeczuwa,  na zawsze – jest bolesne, wkrótce Annę zaczynają nęcić nowe możliwości, uzyskana względna swoboda. Chce być królową. Tak jak Henryk wcześniej zauroczył się jej portretem, tak do jej serca przemówiła jego podobizna („W jednej chwili perspektywa małżeństwa stała się ekscytująca. Nie miała też wątpliwości, że będzie mogła pokochać tego mężczyznę – jego dobroć i troska o jej komfort zdawały się współgrać z postacią na portrecie. Jakże żałowała, że nie widziała wcześniej jego wizerunku! Oszczędziłaby sobie wahania…”).

Niestety wkrótce czeka ją rozczarowanie. Król obecnie jest posunięty w latach, otyły, a ropiejąca rana w nodze daje mu się we znaki (podobnie jak otoczeniu). Pozostaje uprzejmy, ale Anna bez trudu wyczuwa w nim dystans. Ich noc poślubna okazuje się katastrofą – król nie jest w stanie spełnić obowiązku małżeńskiego. Odtąd spędzają noce razem, ale nie jak małżonkowie. Anna przypisuje sobie część winy:

Portret Anny Kliwijskiej autorstwa Bartholomausa Bruyna Starszego

„Wciąż była świadoma swoich braków. Bariera językowa nie sprzyjała intymności i swobodnej rozmowie, która mogłaby obudzić między nimi głębsze uczucia. Nie miała też pojęcia, jak oczarować mężczyznę. Nie mogła zabawiać Henryka muzyką ani tańcem, bo tego nie potrafiła. Wszystko, co mogła uczynić, to zaoferować mu ciepłe powitanie i pokazać, że cieszy się z jego towarzystwa. Ale czy to wystarczy?”.

Kiedy król zaczyna interesować się młodziutką Katarzyną Howard, Anna zostaje odesłana z dworu do jednej z rezydencji i spodziewa się najgorszego. Ponadto boi się, że sekret z jej przeszłości może wyjść na jaw („W jednej chwili pojęła, jak bardzo jest bezbronna – samotna cudzoziemka w Anglii, z dala od przyjaciół”). Ostatecznie godzi się na rozwód – i uświadamia sobie, że dobrze na tym wyszła. Jest bogata i wolna, zyskuje przywileje jako ukochana królewska siostra, a w Henryku ma oddanego przyjaciela (ludziom zdumionym tym, że nie jest zdruzgotana rozwodem, odpowiada: „Czy wszyscy oczekują, że będę tu siedzieć i opłakiwać utratę męża? Czy nie mam prawa rozpocząć nowego życia? A może powinnam rozdzierać szaty i bić się w piersi, żeby pokazać mężczyźnie, który mnie odtrącił, że za nim tęsknię?”). Ważne miejsce w jej życiu ponownie zajmuje kuzyn Otto.

Ta powieść jest wiarygodna, a będzie też ciekawa również dla tych, którzy znają losy Anny Kliwijskiej. Alison Weir osnuła fikcyjny wątek (dość sentymentalny) wokół twierdzenia Henryka, jakoby jego nowa żona nie była dziewicą (zapewne to tylko wymówka, aby usprawiedliwić własną impotencję, ale król miał też pewne rozeznanie – przez jego łoże przewinęło się sporo kobiet). Co stanowi raczej nowość w opowieściach o Annie Kliwijskiej – sporo miejsca poświęca się tu jej latach po rozwodzie, z plotkami o rzekomej ciąży, nadziejami na przywrócenie statusu królowej. Sytuacja zmienia się diametralnie wraz ze śmiercią króla (akurat te ostatnie rozdziały wypadają najsłabiej. Zostały napisane dość powierzchownie, z przyspieszoną akcją). Uwagę, jak zwykle w tej serii, zwraca dopracowana psychologia postaci, zarówno Anny (kobiety uczącej się niezależności w trudnym świecie, gdzie łatwo można – dosłownie – stracić głowę), jak i Henryka – człowieka okrutnego, bezmyślnego, zapatrzonego w siebie. Katarzyna Howard, pojawiająca się zaledwie w kilku scenach, również została przedstawiona ciekawie. I chciałoby się mieć już na półce kolejny tom – z jej historią. Oby niedługo trafił na księgarniane półki!

Źródło cytatów: Alison Weir, Anna Kliwijska. Sekret królowej, tłum. Karolina Kondrak-Leszczyńska, Wydawnictwo Astra, Kraków 2024.
Źródło grafiki: https://frockflicks.com/anne-of-cleves-in-movies-and-tv/

Dodaj komentarz