Panna Marple musi rozwiązać zagadkę, której szczegółów nie zna. To tak jakby ktoś „kazał jej rozwiązywać krzyżówkę bez opisanych haseł”. Mimo wszystko starsza pani podejmuje wyzwanie – i otrzymuje zaproszenie na pewną wycieczkę autokarową…
„Muszę spróbować przeprowadzić śledztwo, którego się podjęłam, jak najbardziej konsekwentnie. Instrukcje, czy jak powiedzieliby znajomi wojskowi »rozkazy«, są bardzo nieprecyzyjne, właściwie nie istnieją. Trzeba postawić sobie jedno wyraźne pytanie: »Czego cała sprawa dotyczy?«. Moja odpowiedź brzmi: »Nie wiem«”.
W Karaibskiej tajemnicy panna Marple dzięki hojności swojego kochanego siostrzeńca Raymonda Westa wyjechała na egzotyczne wakacje na urokliwą wyspę St. Honore. Tam zawarła wiele znajomości – m.in. z Jasonem Rafielem – arcybogatym finansistą-inwalidą. Wobec panny Marple był on szorstki i uszczypliwy, a jednak wspólnie zdołali zapobiec morderstwu, gdy panna Marple przeobraziła się w Nemezis w puszystym różowym szalu. Więcej o Karaibskiej tajemnicy pisałem w niedawnej „Lekturze na weekend”.
Pan Rafiel powraca zza grobu w powieści Nemezis (to on łączy obie książki, choć trudno Nemezis uznać za kontynuację Karaibskiej tajemnicy – to dwie zupełnie różne historie). W pierwszym rozdziale panna Marple, natrafiwszy na nekrolog, wspomina pana Rafiela. Ci dwoje byli jak „statki mijające się nocą” z wiersza Longfellowa: na krótko wkroczyli w swoje życie i się rozstali. A jednak ich ścieżki znów się zbiegają. W liście, który panna Marple otrzymuje po śmierci Rafiela, finansista prosi ją o wejście po raz kolejny w rolę Nemezis (bogini sprawiedliwości, przeznaczenia, ale także zemsty) i rozwiązanie zagadki pewnego morderstwa. Co osobliwe, nie podaje żadnych szczegółów. Nagrodą jest imponująca suma pieniędzy – a jednak zadanie jest bardzo trudne. Jak rozwiązać zagadkę, o której nic się nie wie?
W końcu pojawia się wskazówka – zaproszenie na opłaconą wycieczkę krajoznawczą po angielskich rezydencjach i ogrodach. Tylko to niczego nie wyjaśnia. Bo czy wśród uczestników wycieczki jest morderca? A może ktoś zginie? Panna Marple poznaje wielu ludzi, szuka kolejnych wskazówek, ale tak naprawdę porusza się po omacku. To śledztwo przypomina „wyprawę na ryby, podczas której ryba nie brała, ponieważ nie było jej w wodzie”. Okazuje się, że pan Rafiel wszystko dobrze zaplanował. Wkrótce główna bohaterka trafia do Joscelyn St Mary i do Starego Dworu, gdzie mieszkają trzy siostry. Dom, kiedyś imponujący, stopniowo popada w ruinę, zaniedbany ogród zarasta, a Clotilde Bradbry-Scott, Anthea Bradbury-Scott i Lawinia Glynne żyją w nim trochę jak więźniarki. Panna Marple nieprzypadkowo porównuje je do sióstr Czechowskich trzech sióstr: „Tutejsze siostry na pewno jednak nie tęskniły, tak jak tamte, za Moskwą. Angielskie siostry były przypuszczalnie bardzo zadowolone z miejsca, w którym mieszkały”. A jednak w aurze podupadającego Starego Dworu jest coś wysoce niepokojącego:
„Zdaniem panny Marple, w tym domu wyczuwało się melancholię. Smutek głęboko przenikał mury, tak głęboko, że nie sposób było się go pozbyć. Wtopił się w otoczenie na stałe… Panna Marple wzdrygnęła się na myśl o tym”.
Wkrótce wyjdzie na jaw, że siostry dziesięć lat temu przeżyły wielką tragedię, w której cieniu wciąż zdają się funkcjonować. Jednocześnie pewna uczestniczka wycieczki ulegnie wypadkowi. Pomału staje się jasne, jaką zagadkę powinna rozwiązać panna Marple…
Nemezis to jedna z ostatnich, a zarazem najmroczniejszych powieści Królowej Kryminałów. Agatha Christie w schyłkowej fazie twórczości proponowała czytelnikom powieści cięższe, właśnie spowite mrokiem. Coraz częściej odchodziła od „praktycznych” (że tak to ujmę) motywów zbrodni. Celem morderstwa nie było już usunięcie małżonka poprzedzające zawarcie korzystniejszego związku, odziedziczenie znacznej sumy pieniędzy czy pozbycie się niewygodnego świadka. Motywy okazują się bardziej złożone – często stoją za nimi choroba psychiczna, wielka nienawiść, wielka miłość, a nawet chęć dziwacznie rozumianej pomocy. Więcej tu rozdzierających emocji niż zimnych kalkulacji. W Nemezis nie ma misternej zagadki kryminalnej, z których słynęła Christie, raczej moglibyśmy zaklasyfikować tę powieść w obręb thrillerów. Nabiera impetu wraz z pojawieniem się Starego Dworu i jego mieszkanek. Stopniowo odkrywamy dramatyczną, złożoną psychologicznie historię. Opowieść o tym, że miłość – słowo tak piękne – może być jednym z najbardziej przerażających słów na świecie.
Nemezis może nie całkiem sprawdza się jako kryminał (to w zasadzie zlepek wcześniej wykorzystanych pomysłów), ale można ją z powodzeniem czytać jako powieść obyczajową, śledząc historię, która rozegrała się w Starym Dworze. Bohaterowie funkcjonują w świecie niebezpiecznym, pełnym zła. Pojawiają się tu motywy w zasadzie rzadko obecne w książkach Christie, a które kojarzylibyśmy raczej ze współczesnymi kryminałami skandynawskimi. Sporo tu przemocy. Seks nazywa się po imieniu. Dużo się mówi o chorobach psychicznych. Pojawia się motyw seryjnego mordercy brutalnie zabijającego młode, często ciężarne dziewczyny. Pisze się nawet o pedofilii („Od dziecka zachowywał się dziwnie. Napastował idące do szkoły małe dziewczynki. Proponował im cukierki, potem zaciągał na łąkę, żeby oglądać razem pierwiosnki… wie pani, o co chodzi”). Można się też sporo dowiedzieć o tym, jak w opisywanych czasach postrzegano gwałt. Okazuje się, że sędziowie często ogłaszali wyrok w zawieszeniu i zwalniali winnych chłopców, nie chcąc im psuć opinii na uniwersytetach.
Warto też dodać, że pojawia się tu sporo aluzji literackich. O Czechowie była już mowa. Siostry Bradbury-Scott kojarzą się także z wiedźmami z Makbeta. Sporo tu też motywów mitologicznych: pojawia się wzmianka o trzech mojrach, o Klitajmestrze, która zabija swojego męża i oczywiście obecność tytułowej bogini również jest zasadna. Panna Marple na poczcie też nieprzypadkowo sięga po książkę Co się zdarzyło Baby Jane Henry’ego Farrella z 1960 roku. Część z was może ją zna choćby z rewelacyjnej ekranizacji z Bette Davis i Joan Crawford. Te przemyślane aluzje literackie to wielkie bogactwo Nemezis.
Tak, twórczość Agathy Christie da się odkrywać na bardzo różne sposoby. Po Nemezis także warto sięgnąć – to dobrze napisana powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Czytałem ją już czwarty czy piąty raz – i wiem, że jeszcze nieraz do niej wrócę.
Źródło cytatów: Agatha Christie Nemezis, tłum. Magdalena Gołaczyńska, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2024.
Źródło grafiki: