Najważniejsza książka

„Kłamstwo” Care Santos to powieść dla młodzieży traktująca m.in. o zakochaniu przez internet. Znajomość Xenii Buch z Marcelem zaczęła się od literatury – „Buszującego w zbożu”. Okazuje się, że to książka, która zmieniła życie tego chłopaka.

Xenia Buch – bohaterka powieści Care Santos Kłamstwo – wypożycza z biblioteki Buszującego w zbożu J.D. Salingera. Jeszcze przed rozpoczęciem czytania wchodzi na młodzieżowe forum czytelnicze – tam znajduje interesujący wpis, który zachęca ją do zapoznania się z tą powieścią. Historia Holdena Caulfielda szybko ją wciąga – Xenia postanawia podzielić się tym z autorem komentarza. Tak poznaje Marcela (który właściwie ma na imię Eric, ale to okaże się później).

Eric opowiada Xenii, jak Buszujący w zbożu zmienił jego życie. Stwierdza: „Salinger. Dzięki niemu odkryłem wiele rzeczy; o sobie – że nie jestem aż taki dziwny, jak sądziłem; o świecie – że można uciec w książki”. To była rzeczywiście jego ucieczka. Pisze także: „Na pewno wiesz, że dla ludzi, którzy lubią czytać, świat realny jest trochę obojętny. Pragniemy tylko, żeby pozwolono nam czytać”.

Zobaczcie, jakie było pierwsze spotkanie bohatera z tą powieścią:

„Przeczytałem Buszującego w zbożu dwanaście razy. Po raz pierwszy, kiedy byłem jeszcze zwykłym chłopakiem. (…) Była to pierwsza książka, którą pożyczyłem z biblioteki. Kiedy wyrobiłem sobie kartę biblioteczną, poczułem się dumny i ważny.
W mojej dzielnicy nie było biblioteki. Normalka. Nie cieszyłaby się tu zbyt dużym zainteresowaniem. Na szczęście była jedna niedaleko. Mijałem ją, kiedy jako mały chłopak towarzyszyłem Benowi, który robił interesy na głównym placu. Wtedy nie zwracałem na nią większej uwagi. Po raz pierwszy wszedłem do biblioteki, mając trzynaście lat. Z ciekawości. Uwielbiam ciszę; ma w sobie coś magicznego, nierealnego. Rozejrzałem się wokół i podszedłem do półek, na których leżało kilka polecanych książek. Wtedy zauważyłem powieść J. D. Salingera, jej dziwny tytuł natychmiast zwrócił moją uwagę. Nie miałem pojęcia, kim jest autor. Nie wiedziałem nic o żadnym pisarzu. Kompletnie nic.
Powiedziała mi o nim bibliotekarka. Pewnie zobaczyła, że stoję jak osioł, więc zapytała:
– Czytałeś ją?
Pokręciłem głową.
– Na pewno ci się spodoba – powiedziała. – To bardzo znana powieść, którą przeczytało tysiące ludzi na całym świecie.
Przyznam, że to zrobiło na mnie wrażenie.
– Weź ją, jeśli chcesz. Przeczytaj początek i przekonaj się, czy ci się podoba. Powieść powinna wciągnąć czytelnika od pierwszej strony. Wiesz o tym?
Znowu pokręciłem głową. Otworzyłem książkę na pierwszym rozdziale. Robiłem coś takiego po raz pierwszy w życiu, ale nie czułem się dziwnie. Wręcz przeciwnie; cisza, spokój, zapach papieru, to było moje środowisko naturalne. (…)
Jeżeli rzeczywiście gotowi jesteście posłuchać tej historii, to pewnie najpierw chcielibyście się dowiedzieć, gdzie się urodziłem, jak spędziłem zasmarkane dzieciństwo, czym się zajmowali moi rodzice, co porabiali, zanim przyszedłem na świat, no i wszystkie te podobne bzdury” – przeczytałem.
– Chcesz ją wypożyczyć? – zapytała bibliotekarka. (…)
Nie zastanawiałem się długo. Fajnie było mieć kartę, nawet jeśli tylko do biblioteki. To była moja pierwsza karta. (…) Zalaminowana karta była biała i lśniąca. (…)
Przeczytałem książkę w dwa dni; 226 stron bez pominięcia niczego! Nie miałem pojęcia, że byłem do tego zdolny”.

A czy wy pamiętacie  książkę, która  zachwyciła was od pierwszej strony? Albo taką, która zmieniła wasze życie? Jestem ciekaw waszych typów!

Źródło cytatów, Care Santos, Kłamstwo, przeł. Karolina Jaszecka, wyd. Akapit Press, Łódź 2018.

8 Replies to “Najważniejsza książka”

  1. Kiedyś chyba o tym opowiadałam, na forum któregoś kursu. Czasami TA książka to zwykłe – niby – „czytadło”. W moim przypadku była to „Saga o Ludziach Lodu” Margit Sandemo. Czytałam w latach 90., w liceum – podobała mi się – w efekcie potem czytałam więcej autorów i autorek skandynawskich – nauczyłam się szwedzkiego – założyłam fanclub :). W 1999 roku Margit Sandemo zaprosiła mnie na prawie dwa tygodnie na Islandię – wraz z trojgiem przyjaciół z fanclubu. Niezapomniana do dziś wyprawa! A potem właśnie ten przykład zaangażowania i organizacji wyprawy – bo od strony polskiej ja ją organizowałam dla wszystkich – był kluczem do mojej pierwszej, długoletniej pracy :-), zaś miłość do Skandynawii trwa. A w zeszłym miesiącu składałam życzenia urodzinowe Margit – skończyła 94 lata. 🙂

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      Ola, nie znałem tej historii! Fantastyczna!:)

  2. Jest kilka książek, które wpłynęły na moje postrzeganie świata i literatury. Najpierw były podróże w „Przygodach Koziołka Matołka” i cyklu o Tomku Wilmowskim, no i oczywiście Juliusz Verne. Ogromne wrażenie wywarła na mnie powieść „Nędznicy” i „Na Zachodzie bez zmian”. Przyszedł też czas na Dickensa. Trudno jest wybrać jedną jedyną. Każda z nich miała inne zadanie do wykonania. Nawet „Władca pierścieni”, który pojawił się w dość newralgicznym momencie życia i poznałam prawdziwą przyjaźń zarówno w książce jak i w rzeczywistości, ale też doznałam bardzo bolesnego rozstania, tak jak w powieści.

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      „Zadania książek” – ciekawie to ujęłaś!

  3. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że: „dla ludzi, którzy lubią czytać, świat realny jest trochę obojętny. Pragniemy tylko, żeby pozwolono nam czytać”. Życie jest fascynujące! A czytanie jest składnikiem naszego życia.

    Ważne książki z różnych względów dla mnie to: seria o Zawrociu Hanny Kowalewskiej, M. Kruger: Klimek i Klementynka, M. Kruger: Godzina pąsowej róży, twórczość Szekspira.

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      Olimpio, witam na blogu!
      Przyznaję, to stwierdzenie jest nieco problematyczne – ale nie zamierzałem korygować bohatera:)

  4. Niewielka wtedy byłam i przyzwyczajona do opowieści z happy endem. I trafiła mi w ręce „Babcia Katarzyna” Andjelki Martić. Jeśli coś mnie oduczyło patrzeć na ludzi przez ich wygląd, ubiór, mowę i inne pozory, oraz oceniać ich, zanim dobrze nie poznam – to właśnie ta książka. A zryczałam się na niej tak, jak nigdy potem na żadnej innej.

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      Ten brak happycendu to musiało być spore zdziwienie dla Ciebie:)

Dodaj komentarz