Masz problemy z kompozycją powieści?

Twoja powieść wydaje ci się przegadana? Wątki się rwą, fabuła pozostaje niespójna, z klarownego projektu wyszedł – „w trywialnej mowie” – groch z kapustą? Najwyraźniej masz problemy z kompozycją! Nie ma tego złego! Jesteś w doborowym towarzystwie!

W autobiograficznej pozycji O sobie… – na którą składają się wyimki z pamiętnika, listy i wspomnienia – Eliza Orzeszkowa sporo miejsca poświęca sztuce pisarskiej. Jest świadoma swoich zdolności pisarskich, choć stwierdza z pewną ironią: „Co z nich uczyniłam, może raczej, co życie pozwalało mi z nich uczynić, rzecz inna, ale istniały one we mnie od kolebki, były siłą, która zarządziła moim życiem”.

Na łamach listów pisze o tym, co – jej zdaniem – stanowi mocny aspekt jej twórczości. Odważnie mierzy się też ze słabymi stronami pióra. Jedną z jej bolączek są sprawy związane z kompozycją (jak się okazuje – nie tylko jej). Zobaczcie, co autorka Nad Niemnem ma do powiedzenia na temat kompozycji:

„Rzeczą godną uwagi jest to, że wszyscy słowiańscy powieściopisarze mniej lub więcej szwankują z tej strony, w której mistrzami są Francuzi. Najgenialniejsi powieściopisarze rosyjscy są bardzo mizernymi konstruktorami. Niektóre utwory Dostojewskiego, skądinąd genialne, tak sławne dzieło, jak: Wojna i pokój Tołstoja, pod względem kompozycji są tym, co się u nas w trywialnej mowie nazywa: groch z kapustą. Prawie to samo powiedzieć by można o mistrzach polskiej powieści, tylko że ja nie powiem, bo o współtowarzyszach i — współzawodnikach, jak o umarłych, można jedynie mówić dobrze, albo wcale nie mówić. Jakkolwiek bądź, wspólność tej wszechsłowiańskiej cechy nie pociesza mnie wcale w żalu nad ułomnością własną. Nie umiem komponować, to jest utrzymywać się ściśle w granicach jedności akcji, zastosowywać pod względem rozmiarów szczegóły do całości, sprawiać, aby w utworze nie było nic zbytecznego, a wszystko było nieodzowne itd. Wiem dobrze, czym jest kompozycja; znając słabość moją, czytałam, uczyłam się, uczyłam się nawet z książek archeologicznych budownictwa greckiego. Ale gdy kto już czego nie ma, to nie ma. Z nowelami nie doświadczam pod tym względem biedy żadnej, z powieścią jednotomową jeszcze niewielką, ale gdy idzie o dwa, trzy tomy, basta! Zawsze się tam coś przyplącze, bez czego powieść stałaby wybornie na obu nogach, coś rozwlecze się, zboczy na stronę, nie w tym miejscu, gdzie potrzeba, przerwie się lub nawiąże. I co już jest najbardziej pożałowania godne, to, że spostrzegam, czuję, widzę złe ustawienie cegieł, a przestawić ich nie umiem, wprost nie umiem. I to zresztą prawda, że najczęściej zaczynam czynić te spostrzeżenia, czuć i widzieć, gdy czytam rzecz już wydrukowaną, gdy więc klamka zapadła. A co sprawia złe skomponowanie powieści? To, że wydaje się rozwlekłą, chociaż niekiedy taką nie jest, że wywiera wrażenie daleko słabsze, niż z powodu innych przymiotów swoich wywrzeć powinna. Niedostatkiem najbardziej wyrzucanym mi przez krytykę była rozwlekłość. Zarzut ten był po części tylko słusznym. Nie zawsze bywałam rozwlekłą; owszem, posiadłam z czasem sztukę zwięzłego pisania, lecz wady w ułożeniu różnych części powieści, czyli w kompozycji, czyniły wrażenie rozwlekłości. Dla uwyraźnienia myśli mojej przytoczę przykład słynnej powieści wspomnianego wyżej Tołstoja, Anny Kareniny. Utwór ten, z wielu względów wspaniały, sprawia wrażenie rozwlekłości. W samej rzeczy, żaden jego ustęp sam w sobie nie jest rozwlekłym, ale są w nim ustępy dla całości niepotrzebne. Jest tam np. opis polowania na słomki, sam w sobie bardzo piękny, ale dla rozwoju akcji lub charakterów niepotrzebny, więc rozwleka akcję i osłabia wrażenie. Powieść ta, słusznie admirowana, jest jednak źle skomponowaną”.

A jak u ciebie z kompozycją powieści? Czy te twórcze bolączki Elizy Orzeszkowej (i wszystkich innych słowiańskich pisarzy) są ci bliskie? Jeśli chcesz się nauczyć m.in. właściwej kompozycji, zapraszamy na najbliższy kurs Pasja Pisania I:

http://www.pasjapisania.pl/kurs-pasja-pisania-i-2.html

Zapisz się już dziś! Poznaj tajemnice kompozycji – i nie tylko!

Źródło cytatów: Eliza Orzeszkowa, O sobie…, wyd. Czytelnik, Warszawa, 1974.
Źródło grafiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kapusta_z_grochem i https://www.imdb.com/title/tt1781769/mediaviewer/rm2932910336

2 Replies to “Masz problemy z kompozycją powieści?”

  1. Proszę, taka samoocena mistrzyni! Dzięki, dodaje otuchy!

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      🙂

Dodaj komentarz