Wakacyjni pisarscy pomocnicy

Nadchodzą wakacje, więc pora przypomnieć wam o pewnej bardzo wakacyjnej książce. Chodzi o chyba nieco zapomnianą powieść dla młodzieży – „Ludzie jak wiatr” Krystyny Siesickiej. Głównym bohaterem jest Jan Sebastian, który przyjeżdża do leśniczówki, aby znaleźć niezbędny do tworzenia spokój. Znajduje jednak pisarskich pomocników, którzy nie dadzą mu spokoju…

Krystyna Siesicka – swego czasu jedna z najbardziej poczytnych autorek tworzących dla młodzieży – często czyniła bohaterami swoich książek ludzi pióra. Tak jest również w powieści Ludzie jak wiatr z 1970 roku. Narratorem jest czterdziestoletni Jan Sebastian, dziennikarz, który przyjeżdża do zaprzyjaźnionej leśniczówki. Oznajmia: „Mam zamiar napisać książkę, dlatego tu jadę. Potrzebny mi spokój i cisza…”. Szybko orientuje się trudno będzie i o jedno i o drugie. Na miejscu zastaje trzy wnuczki leśniczego: Babetkę, Krystynkę i Monikę. Każda z nich próbuje zdobyć względy Tomasza, a i on sam nie jest obojętny na ich zakusy. Okazuje się, że młodzi są chętni do (niechcianej) pomocy przy pisaniu książki:

„- Czy wiesz, że przyjechałem tutaj, żeby napisać książkę? (…)
– Wiem. Tomek mi mówił! – odparła. – I właśnie chcemy, żeby pan opowiedział nam coś o swojej książce na wieczorku zapoznawczym. To może być ciekawe. Chyba że książka będzie nudna – dorzuciła z rezerwą.
– Nie mam pojęcia, jaka będzie książka, bo jeszcze nie zacząłem jej pisać.
– Chętnie panu pomożemy! – zaofiarowała się Babetka. – Tomek, moje kuzynki i ja.
– No, wiesz… nie wiem… to ma być książka o miłości.
– To świetnie – powiedziała. – Temat nam odpowiada, mówiliśmy właśnie, że najlepiej byłoby o miłości. Naprawdę, chętnie panu pomożemy! – zapewniła widząc moją przerażoną minę.
– No tak… no tak… – stękałem. – No, oczywiście…
– Niech pan się nie martwi! – zawołała Babetką. – Jakoś to będzie. Przypuszczam, że największe trudności będziemy mieli z pierwszym rozdziałem.
Uśmiechała się do mnie krzepiąco, a ja czułem się jak bokser, którego przeciwnik wcisnął do narożnika i okłada, gdzie popadnie.”

Ujmująca życzliwość, prawda? Czy i wy spotkaliście się z taką propozycją pomocy? Czy z tego może wyniknąć coś dobrego? Śledźcie blogowe wpisy, wrócę jeszcze do Ludzi jak wiatr.

A w międzyczasie skorzystajcie raczej z pomocy profesjonalistów i dołączcie do grona uczestników Pasji Pisania – wybierzcie odpowiedni kurs dla siebie:

http://www.pasjapisania.pl/harmonogram-kursow.html

Zapiszcie się już dziś! Sprawdźcie, jak możemy wam pomóc w pisaniu.

Źródło cytatów: Krystyna Siesicka, Ludzie jak wiatr, Siedmioróg, Wrocław 1991.

3 Replies to “Wakacyjni pisarscy pomocnicy”

  1. Agnieszka (koczowniczka) says: Odpowiedz

    Tej książki nie znam. Warto po nią sięgnąć? Kiedy przeczytałam, że Jan Sebastian przyjeżdża do leśniczówki, by znaleźć niezbędny do tworzenia spokój, i znajduje niechcianych pisarskich pomocników, przypomniałam sobie „W stronę tamtego lasu”. Tam bohaterka też wybrała się do leśniczówki, by pisać książkę, i też była zasypywana dobrymi radami dotyczącymi pisania. 🙂

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      Moim zdaniem „Ludzie jak wiatr” trochę się zestarzała. Ale chyba kiedyś była jedną z tych „kultowych” Siesickich:)

  2. Michał, rękopisy twoich ulubionych XIX wiecznych autorów są wystawione na sprzedaż: https://lubimyczytac.pl/brytyjskie-biblioteki-zbieraja-15-milionow-funtow-by-uratowac-cenne-rekopisy a biblioteki zbierają miliony na ich wykupienie.

Dodaj komentarz