Meandry pisania

Jeszcze tylko przez tydzień możecie nadsyłać prace na aktualny blogowy konkurs. Kto chciałby uczyć się pisania ze Stephenem Kingiem? Do wygrania jego książka „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika”.

Jeszcze tylko przez tydzień – do 27 czerwca włącznie – możecie przesyłać prace na nasz blogowy konkurs. Temat to „Moja pisarska przygoda”. Nie musi to być historia autobiograficzna, jeśli wolicie, poruszajcie się w sferze fikcji.

Wasze teksty nie powinny przekroczyć 1700 znaków ze spacjami. Wklejajcie je w formie komentarza do wpisu konkursowego. Do rozdania 3 egzemplarze najnowszego wydania Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika Stephena Kinga. Kto zawalczy?

Czekamy na wasze prace!

3 Replies to “Meandry pisania”

  1. Wybacz Michał, że wstawiam tu swój pewnie nieudolny fragment, ale i tak pewnie nikt inny tu nie dopisze:

    „Przez żołądek do serca”(fragment)
    Kiedy wróciłem na stancję nie udało mi się uniknąć spotkania z Dianą:
    – Co się tobie stało?
    Mruknąłem coś o podchmielonych wyrostkach, ale musiałem się poddać zabiegowi opatrywania ran. Diana zajęła się mną tak troskliwie, że aż byłem wdzięczny losowi za te rany. W jej pokoju byłem znacznie dłużej niż kiedykolwiek.
    Dwa dni później przyrządzałem sobie tosty z jajkiem po żydowsku, kiedy Diana weszła do kuchni i raczej stwierdziła niż zapytała:
    – To mój „były” cię pobił.
    Dopiero po chwili zastanowiło mnie, że powiedziała o nim „były”. Tymczasem Diana stwierdziła:
    – Pyszne śniadanie.
    – Jeśli spełnisz moją prośbę to cię poczęstuję – tym razem postanowiłem nie być bezinteresownym.
    – A co to za prośba? – Diana była jednak ciekawa.
    – Umówisz się ze mną do kina – skończyłem niepewnie.
    Diana już bez pytania wzięła tosta prosto do ust.
    – To może jutro? Masz wolny wieczór?
    Kiwnęła tylko głową i pokazała na palcach szóstkę.
    Kiedy po kinie wracaliśmy do siebie na stancję Diana otwierając drzwi przyłożyła palec do ust i wskazała mi drzwi do swego pokoju.
    Wczesnym rankiem wymknąłem się stamtąd. Po godzinie z bogato doprawianym omletem po cichu wśliznąłem się do pokoju Diany i postawiłem na stoliku tuż przy jej głowie. Diana po chwili obudziła się i spoglądając na mnie z uśmiechem wdzięczności zabrała się za konsumpcję.
    Po latach znajomości nadal lubię sprawiać jej drobne prezenty kulinarne, które cieszą nas obydwoje.

  2. Przeczytałam, właśnie skończyłam. „Pamiętnik rzemieślnika. JAK PISĆ”- gorąco polecam. Warto na tę książkę przeznaczyć trochę czasu, opłaci się z nawiązką. Czyta się! Uczy! Czerpie znakomite wskazówki. – Momentami przypominały mi się uwagi mojej nauczycielki z j. polskiego. Najlepszej z najlepszych jakie miałam przez lata szkoły.

    1. tylko ja kiepskim (leniwym) uczniem byłam… 😉

Dodaj komentarz