Powieść „Niepewne dni” traktuje o Arturze Rimbaud – jednym z najgenialniejszych i najbardziej fascynujących francuskich poetów. Philippe Besson przedstawia jego ostatnie dni oczami jego siostry. Jaki portret Rimbauda wyłania się z kart fikcyjnego dziennika Isabelle?
„Nie ulega wątpliwości, że jestem skazana na to, aby pozostać bezbarwną, prawie niewidoczną” – pisze Isabelle Rimbaud w fikcyjnym dzienniku przytoczonym na kartach powieści Philippe’a Bessona Niepewne dni. A jednak to ona jest tu główną bohaterką, z jej perspektywy poznajemy ostatni okres życia Artura Rimbaud. Isabelle i Artur to dwa odrębne światy – ona jak przyspawana do miejsca swego urodzenia, wychowana w aurze surowej moralności, nie do końca umie zrozumieć swego wybitnego brata – z jego niekonwencjonalnym stylem życia, podróżami, poszukiwaniem nowych wrażeń. A jednak przy pisaniu kieruje nią przede wszystkim miłość – na łamach dziennika chce dać wyraz faktom, własnym odczuciom. Isabelle (na zdj. powyżej) pisze:
„Mój dziennik w gruncie rzeczy służy tylko jednemu – chcę zachować ślad tego, czym [Artur] był, kiedy opuszczał ten świat. Staram się robić to uczciwie, niczego nie pomijać, dokładnie przytaczać jego słowa. Jednak w momencie, gdy trzeba będzie wydać mojego brata potomności, zaświadczyć o jego życiu i twórczości, będę musiała pójść na ugodę z rzeczywistością”.
Musi się tu też pojawić refleksja nad poezją, nad pisaniem samym w sobie. Isabelle nie rozumie idei tworzenia, ale chce w nią uwierzyć:
„Wiem, że wspominając o tej młodzieńczej manii, poruszam temat będący naszym rodzinnym tabu. Czy można jednak całkowicie zignorować fakt, że Artur pewnego dnia zajął się poezją? Szedł niepewnymi drogami, grząskimi ścieżkami, w chłodzie i z pustym brzuchem, ale widział, słońce. Szedł ubłocony i żałosny, z dziurami w kieszeniach, lecz miał się za najbogatszego z ludzi. Szedł beztroski i lekki, dokąd oczy poniosą, szukał ekstazy w ucieczce, a jednocześnie nosił przytłaczającą, olśniewającą żałobę. Szedł, wiedziony rozbłyskami, tam, dokąd nikt inny przed nim nie dotarł, i unosił się nad otchłaniami. Słowa nasuwały mu się same, nie przywoływał ich. Tak twierdzi, a ja mu wierzę. Co zostało z tego wszystkiego? Zimny popiół”.
Niepewne dni to właściwie bardzo interesujący portret podwójny. Również osoba skazana na bezbarwność, przytłoczona geniuszem brata, dostaje własny głos. Przede wszystkim ona. Dla miłośników Rimbauda powieść Bessona to pozycja obowiązkowa!
Jak widzicie, bohaterami powieści czy opowiadań można z powodzeniem czynić autentycznych ludzi. O kim wy chcielibyście napisać?
Źródło cytatów, Philippe Besson, Niepewne dni, tłum. Anna Trznadel-Szczepanek, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza S.A., Warszawa 2005.
Źródło grafiki https://www.imdb.com/title/tt0114702/, https://fr.wikipedia.org/wiki/Isabelle_Rimbaud
Pracując na uczelni ocieram się o ludzi z niezwykłymi osiągnięciami. Większość jest już w encyklopediach. Są już nie tylko profesorami, ale też członkami akademii albo mają kilka doktoratów honorowych. Może warto o kimś z nich napisać? Kiedyś próbowałem.
Super pomysł:)