Jeszcze tylko przez tydzień możecie nadsyłać prace na mikołajkowy konkurs – tym razem nie książkowy. Kto chce wygrać pisarski kubek?
Bohaterowie mojej Listy nieobecności lubią pić herbatę – a w mikołajkowym konkursie możecie wygrać właśnie kubek z okładką Listy nieobecności. Termin nadsyłania prac upływa 20 grudnia.
W opowiadaniu konkursowym powinien znaleźć się właśnie kubek – jako bohater, jako element wystroju, jako coś ważnego bądź zupełnie nieistotnego. Wybór należy do was! Opowiadanie bądź jego fragment (tekst nie powinien przekroczyć 1700 znaków ze spacjami) wklejcie w formie komentarza do wpisu konkursowego.
Czekam na wasze teksty! Autorzy najciekawszych prac otrzymają nagrody.
„Kto chce wygrać pisarski kubek?”
Ja chcę! xD
Jeden po drugim gasły ekrany , gdy niedawno zatrudniony scenograf powiedział: „Pani Agato, muszę z panią jeszcze coś uzgodnić. Może pani chwilę zostać?
Otworzyła ponownie notes by zrobić notatkę. Ale i jego ekran zgasł. Natomiast zadzwonił telefon,
– To poufne! Muszę z panią osobiście ….
Zdziwiła się. Nie znała go. Był nowy w zespole i nie wiedziała czego się po nim spodziewać. Wolała jednak mieć to jak najszybciej za sobą, by spokojnie robić świąteczne zakupy, więc siląc się na swobodę powiedziała:
– Ależ oczywiście ! Teraz?
– Może „Cukiernia Saska” Zdaje się że to w pani okolicy, za pół godziny! Będziemy trzymać dystans ! – dodał jakby żartem.
– Tak, dobrze. Będę.
I była. On przyjechał w chwilę potem.
– Wracam właśnie z Pragi. Mam dla pani przesyłkę – oznajmił
– Dla mnie ? Nie mam nikogo w Pradze ani w ogóle w Czechach. To jakaś pomyłka!
– Przecież nie mówię, że spotkałem pani krewnego, czy przyjaciela ! Spotkałem świętego Mikołaja ! Było tak: jestem w sklepie , kupuję prezenty dla żony. Wybrałem właśnie zielony wazon i drobiazgi dla dzieci , gdy nagle słyszę głos: „Kup jeszcze ten kubek dla pani Agaty. Ja płacę.” Kubków z nadrukami było dużo, jednak od razu doskonale wiedziałem o który kubek mu chodzi. Niebieski , z czerwoną smugą jak…jak płaszcz świętego Mikołaja. Ekspedientka zapakowała prezenty, podliczyła. Zapłaciłem. W domu, spojrzałem na wydruk z kasy. Pozycji kubka nie było! Proszę, to dla pani – zakończył podając jej paczuszkę zapakowaną w świąteczny papier.
– Albo pan ze mnie żartuje albo to jakaś pomyłka !
– Albo pani uwierzy pani w świętego Mikołaja!
– Dobrze! Wchodzę w to! – zdecydowała się Agata przejmując pakunek. Ale proszę, zachować dystans!