Ani słowa!

Taką pisarską zasadę przyjmuje bezimienna narratorka powieści szwedzkiej pisarki Ii Genberg „Szczegóły”. Nie chce opowiadać o swoich pomysłach, żeby ich nie stracić. Zobaczcie, jak pracuje.

Bezimienna główna bohaterka Szczegółów Ii Genberg zachorowała. Dokucza jej wysoka gorączka. To czas, aby zrobić swoisty rozrachunek ze sobą i z życiem. Odmalowuje cztery portrety ludzi, którzy na nią wpłynęli, ukształtowali ją.

Jedną z takich osób jest przyjaciółka Niki, z którą narratorkę łączą m.in. aspiracje pisarskie. Jednak dzieli je samo podejście do pisania. Niki udowadnia światu, że już jest pisarką, chętnie omawia swoje koncepcje, konsultuje, wydaje się dobrze przygotowana. O tym, jak tworzy swoje powieści pisałem tutaj. Zobaczcie, jak widzi swoje teksty narratorka. To zupełnie inne spojrzenie:

„Nazwała mnie „podstępną żmiją”, która nigdy nie zdradziła się nawet słowem na temat tego, o czym pisała, i nie był to tylko żart. Podstępna żmija, która nie chciała niczego powiedzieć nawet wtedy, gdy byłyśmy pijane, a ona próbowała wydobyć ze mnie szczegóły, dostać jakąkolwiek sugestię, co takiego zapisuję w swoich cienkich notatnikach. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że po prostu ćwiczyłam pisanie, dryfowałam między gatunkami, naśladowałam innych pisarzy, zmagałam się z tym, z czym wciąż się zmagam: przelaniem myśli z głowy na papier. Nie miałam pojęcia o pisaniu, ale wiedziałam jedno: dla mnie proces musi być tak samo szczelnie zamknięty jak stożkowate naczynie z blachy cynowej stojące na piecu, wiedziałam, że każdy wyciek oznaczał śmierć, że magia zniknie, jeśli poświęcę jej zbyt wiele uwagi, że nic nie może wyjść na jaw, dopóki tego nie skończę. Poza tym i tak nie miało to żadnego znaczenia, moje pomysły literackie były nijakie w porównaniu z jej pomysłami, i nawet gdy starałam się pisać z tą samą intensywnością i zaciętością co Niki, zwykle tylko siedziałam, próbując coś tam dłubać w tekście z braku ciekawszego zajęcia.

Które spojrzenie jest wam bliższe? Sama bohaterka po kilku latach zmieniła zapatrywania i pokazała bliskiej osobie swoje teksty – pisałem o tym tutaj. Polecam Szczegóły – to bardzo pisarska książka.

Pamiętajcie, że na kursach możemy wam pomóc w pisaniu. Dostaniecie mnóstwo wsparcia, wiedzy, a także poznacie ludzi podobnych do was – o zbliżonych ambicjach i marzeniach. Wybierzcie kurs dla siebie:

https://www.pasjapisania.pl/harmonogram-kursow.html

Zapraszamy!

Źródło cytatu: Ia Genberg, Szczegóły, tłum. Dominika Górecka, Wydawnictwo Pauza, Warszawa 2024.

3 Replies to “Ani słowa!”

  1. „proces musi być tak samo szczelnie zamknięty jak stożkowate naczynie z blachy cynowej stojące na piecu”
    A czy do tego naczynia przyczepiona jest może taka skręcająca się spiralnie rurka? Bo coś wyczuwam potencjalnie bratnią dusze.
    A podejście „nie dyskutujemy o pisaniu zanim nie skończymy pisać” rozumiem. Nie chodzi wcale o skrywanie jakichś tajemnic, ale o to by nie przerwać sobie flow. Jak już sączysz to wino i przychodzą ci do głowy coraz ciekawsze pomysły, to pisz i pisz… aż do momentu gdy ci się wino (albo świadomość) skończy.

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      Chyba nic tam nie ma o rurkach:)

  2. Ale do czegóż innego niż myślę może służyć stożkowate naczynie? Musi być szczelne, żeby cenne opary się nie ulatniały na boki. A na czubku powinno mieć wężownicę do schładzania destylatu. Najlepiej jakby naczynie było miedziane, ale blacha cynowa może też nie da posmaku. Niki chyba miała jakąś rodzinę na Podlasiu.

Dodaj komentarz