Przypuszczam, że wiele z Was sięgnęło już kiedyś po powieści czy opowiadania Murakamiego. Ten japoński pisarz cieszy się dużą sławą. Od lat jest wymieniany jako kandydat do Literackiej Nagrody Nobla. W książce „Zawód-powieściopisarz” podzielił się tym, czym dla niego jest pisanie.
Znamy go głównie z niezwykłych historii zaprawionych realizmem magicznym. „Przygoda z owcą”, „Kronika ptaka nakręcacza”, „Kafka nad morzem” czy „1Q84” to powieści, które zdobyły wielkie uznanie również w Polsce.
W esejach składających się na książkę „Zawód-powieściopisarz” Haruki Murakami zdradza swoje pisarskie tajemnice. Przedstawia swoją pisarską drogę. Pokazuje, czym dla niego jest tworzenie, dzieli się tym, jak pisze, pozwala sobie też na ogólne uwagi o pisaniu. Oto jak ten japoński pisarz postrzega pisanie powieści:
„Pisanie powieści to niezwykle prywatne zajęcie, któremu oddajemy się w zamkniętym pokoju. Zamyka się człowiek w gabinecie, siada przy biurku (w większości przypadków) tworzy z niczego zmyśloną opowieść i nadaje jej kształt tekstu. Przekształca coś subiektywnego i pozbawionego formy w coś obiektywnego (a przynajmniej dążącego do obiektywizmu) i mającego formę – tak można najprościej zdefiniować pracę, którą my, powieściopisarze, zajmujemy się na co dzień”.
Czy zgadzacie się z takimi postrzeganiem pisania? Murakami asekuruje się trochę tym „w większości przypadków”. A jak to u Was wygląda?
Na szczęście pisanie powieści nie musi być zawsze prywatnym zajęciem – albo przynajmniej może znaleźć się ktoś, kto podzieli z nami twórcze radości, zwątpienia i satysfakcję. Polecamy kurs Praca nad Tekstem. Przeznaczony jest przede wszystkim dla tych, którzy pracują nad konkretnymi powieściami czy opowiadaniami. Podczas miesięcznych warsztatów, w kameralnym gronie i twórczej atmosferze możecie popracować nad swoimi literackimi projektami.
Najbliższy termin to 10.01.2018
Zostały ostatnie miejsca. Tu znajdziecie szczegóły:
http://www.pasjapisania.pl/kurs-praca-nad-tekstem.html
Do zobaczenia!
Źródło cytatu: Haruki Murakami „Zawód powieściopisarz”, tłum. Anna Zielińska-Elliott, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA, Warszawa 2017, s. 153.
A jak to u was wygląda?
Piszę gdy mogę, stojąc przy stole, gotując obiad. Notes i długopis mam zawsze pod ręką.
Kasiu, a nie boisz się, że notes wpadnie do garnka? A wtedy notatki utoną w zupie:)
Jak do tej pory znikają zapiski z komputera. Wszystkie padają jak muchy po kursach z Pasją. Może za intensywne są i program się przepala. Niestety, nie jestem pisarzem jak Murakami, piszę, gdy mogę
To się nazywa (wielka) złośliwość rzeczy martwych!