Pisarskie rady Anthony’ego Trollope’a

Anthony Trollope – jeden z najwybitniejszych XIX-wiecznych angielskich pisarzy – stworzył ponad sześćdziesiąt książek. Imponujący dorobek, prawda? Jak tego dokonał? Trzymał się pewnych pisarskich rytuałów…

Anthony Trollope, wybitny angielski pisarz, nie jest zbyt znany na gruncie polskim. Przetłumaczono dotąd jedną powieść i coś w rodzaju streszczenia powieściowego cyklu (Rodzina Palliserów). Na jego literacką spuściznę składa się aż czterdzieści siedem powieści i szesnaście innych książek. Sporo! A wszystko zawdzięczał odpowiednio wypracowanym pisarskim zwyczajom – choć być może „pisarski rygor” byłby odpowiedniejszym określeniem („Moją rutyną było siedzenie przy biurku codziennie od piątej trzydzieści rano i nielitowanie się nad sobą”). Budzony przez starego szambelana, zaraz zasiadał do pracy, aby skończyć przed śniadaniem. Zobaczcie, co on sam o tym sądził:

„Uważam, że wszyscy ludzie pióra, którzy na co dzień pracują jako wyrobnicy literatury, zgodzą się ze mną, że pisząc trzy godziny dziennie, można napisać, ile trzeba. Jednak ważne, by wytrenować się na tyle, aby podczas tych trzech godzin pracować ustawicznie – dlatego należy przyzwyczaić swój umysł do tego, że obgryzanie długopisu i gapienie się w ścianę nie są konieczne do znalezienia słów, którymi chciałoby się opisać swoje pomysły. Stało się wtedy moim przyzwyczajeniem, i jest nim nadal, aczkolwiek z wiekiem zacząłem sobie nieco pobłażać, pisanie z zegarkiem położonym przed sobą i wymaganie od siebie dwustu pięćdziesięciu słów na kwadrans każdej godziny pisania. Odkryłem, że zasada dwustu pięćdziesięciu słów działa jak w zegarku. Jednak moje trzy godziny nie były w całości dedykowane pisaniu. Zawsze zaczynałem nowe zadanie od przeczytania tego, co napisałem poprzedniego dnia. Zajmowało mi to pół godziny i składało się przede wszystkim z przysłuchiwania się dźwiękom wymyślonych słów i fraz (…). Takie rozłożenie sobie pracy pozwalało mi spłodzić ponad dziesięć stron powieści dziennie i jeśli utrzymywałem to przez dziesięć miesięcy, dawało w rezultacie trzy powieści w trzech tomach rocznie”.

Czy bylibyście gotowi na taką rutynę? Ona jest ważna – zwłaszcza, gdy pracuje się nad dłuższym tekstem. Piszesz powieść? Opowiadanie? Wybierz się na Pracę nad Tekstem, zaprezentuj swoje teksty – ruszamy już jutro:

https://www.pasjapisania.pl/kurs-praca-nad-tekstem.html

Do zobaczenia!

Źródło cytatów: Mason Currey, Codzienne rytuały. Jak pracują wielkie umysły, tłum. Agata Napiórska, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2015.
Źródło grafiki: https://lubimyczytac.pl/autor/24442/anthony-trollope

One Reply to “Pisarskie rady Anthony’ego Trollope’a”

  1. Brrr, to brzmi troche jak poranne biczowanie sie albo rytual comiesiecznego upuszczania krwi przy pomocy pijawek , a na pewno jest to rownie «  przyjemne ».

Dodaj komentarz