Panna Minora szuka inspiracji

Elizabeth von Arnim – autorka i główna bohaterka książki „Elizabeth i jej ogród” – zgadza się zaopiekować na okres świąteczny nieznaną jej studentką. Okazuje się, że panna Minora ma ambicje literackie. Nieoczekiwanie dom państwa von Arnim staje się prawdziwą inspiracją.

Pisarska kariera Elizabeth von Arnim zaczęła się od wydanej w 1898 roku autobiograficznej książki Elizabeth i jej ogród. Oczywiście, wiele miejsca zajmuje tytułowy ogród, ale pojawiają się również inne wątki. Jednym z najciekawszych – i najzabawniejszych – jest ten pisarski. Do von Arnimów (czyli Elizabeth i jej męża, zwanego w książce Gniewnym) przybywa Minora, Angielka studiująca sztukę w Dreźnie, zaproszona na czas świąteczny. Jak się okazuje, ta młoda osoba pisze książkę. Inspiruje ją otoczenie:

„Przeszliśmy do biblioteki i podczas gdy ja nalewałam jej herbatę, ona stanęła na dywaniku przed kominkiem i ogrzewała sobie plecy.
– Co za osobliwy pokój – zauważyła, rozglądając się wokoło. – I hol jest taki niezwykły. Bardzo stary, prawda? Dużo tu materiału.
Gniewny, który był w holu, gdy przyjechała i towarzyszył nam dalej, spojrzał uważnie na dywan.
– Materiał? – zapytał – Jaki materiał? – Och, materiał, rozumie pan, do książki. Ja notuję wszystko, co mnie uderza w waszym kraju, i kiedy mam czas, przerabiam to na książkę.”

Co ciekawe, sama Elizabeth nie czuje się z tym komfortowo, wydaje się wręcz zszokowana tym, że dziewczyna może pisać książkę. Ona i jej przyjaciółka Irais kpią sobie z ambicji pisarskich biednej Minory. Zobaczcie:

„Irais zapaliła papierosa, rozparła się w fotelu i spoglądała krytycznie spod swoich długich rzęs.
– Pisze pani książkę? – spytała nieoczekiwanie.
– Teraz tak, tak mogłabym to nazwać. Ale zapisuję tylko swoje wrażenia z pani kraju, rozumie pani? Notuję wszystko, co wydaje się osobliwe albo zabawne… robię notatki, a kiedy znajdę czas, coś z tego uformuję. (…)
– Jaki tytuł będzie miała książka?
– Och, Podróżowanie po Niemczech, tak sądzę. Brzmi dobrze i dokładnie o tym będzie. Albo Notatki z podróżowania po Niemczech. Nie jestem jeszcze pewna, który wybiorę.
– Mogłaby pani jeszcze rozważyć: Wałęsanie się po Pomorzu – zaproponowała Irais.
– Lub Głupoty z Drezna – odezwałam się.
Idiotyzmy z Berlina – dodała jeszcze Irais.
Minora wzniosła oczy.
– Nie sądzę, żeby te dwa ostatnie tytuły były trafne – powiedziała – to nie powinna być żartobliwa książka. Ale pani pierwszy tytuł właściwie się nadaje – dodała, spoglądając na Irais znad swego notatnika. – Zanotuję to sobie.
– Kiedy pani zapisze wszystko, co powiemy i opublikuje, czy to nadal będzie pani książka? – spytała Irais.
Ale Minora tak gorliwie gryzmoliła, że nie słyszała”.

Jeśli chcecie poznać dalsze perypetie Minory, zapraszam was do lektury Elizabeth i jej ogród. Więcej o tej książce pisałem tutaj.

Elizabeth i Irais potraktowały Minorę niesprawiedliwie. Ona ma rację – wszystko może być inspiracją, ona czai się na każdym kroku. Chcesz się dowiedzieć o tym więcej? Zapraszam cię na mój autorski Kurs Inspiracje, który startuje:

http://www.pasjapisania.pl/kurs-inspiracje.html

Zapisz się i odkryj inny wymiar literatury!

Źródło cytatów: Elizabeth von Arnim, Elizabeth i jej ogród, tłum. Elżbieta Bruska, Berenika Marta Lemańczyk, Wydawnictwo MG, Warszawa 2011.

Dodaj komentarz