Pisarz, powieść, czytelnik i seks

Sceny erotyczne dla wielu piszących pozostają najtrudniejszym twórczym wyzwaniem. Jednym z prekursorów przełamujących erotyczne tabu był D. H. Lawrence. A jak odbierali te opisy pierwsi czytelnicy nieocenzurowanej wersji „Kochanka lady Chatterley”?

David Lodge w powieści Gdzie leży granica? przedstawia grupkę katolickich znajomych wchodzących w dorosłość i w czasy rewolucji seksualnej. Adrian, Ruth, Edward, Polly czy Miles próbują odnaleźć siebie i szczęście wśród grzechów oraz zakazów, które narzuca im religia. Wśród eksperymentów, przekraczania kolejnych barier bohaterowie muszą zadać sobie pytanie: „gdzie leży granica, za którą wiara przestaje być wiarą?”.

Jeden z bohaterów tej błyskotliwej powieści – Michael – ma nadzieję na urozmaicenie życia erotycznego w swoim małżeństwie. A wszystko za sprawą literatury – zobaczcie:

„Michael był jednym z najbardziej sfrustrowanych mężczyzn. Jego chłonna erotyczna wyobraźnia zawsze karmiła się zewnętrznymi bodźcami. W tym czasie pojawiało się ich coraz więcej. Zwłaszcza w literaturze. Z dużym zainteresowaniem śledził proces Kochanka lady Chatterley. Nabył też tę książkę jako jeden z pierwszych, kiedy pojawiła się w popularnym wydaniu Penguina. Tylko w tym celu wyjechał do innego miasta, chcąc zyskać pewność, że nikt ze znajomych ze szkoły nie zauważy go przy tym zakupie. Patrzył z podziwem na zakazane słowa i z pełnym niedowierzania zachwytem pochłaniał opisy scen erotycznych. Nigdy nie cenił pisarstwa Lawrence’a. Denerwowała go pretensjonalność i złowrogi neopoganizm, chociaż myślał z uznaniem o jego koncepcjach fallicznych. Kiedy skończył lekturę, podsunął książkę Miriam, ale żona dobrnęła zaledwie do połowy. Uznała, że ma do czynienia ze złym, napuszczonym pisarstwem, a opisy seksualne są zbyt dosłowne. Michael nie zamierzał bronić książki na gruncie krytycznoliterackim. Podniecała go jednak świadomość, że Miriam czyta tę książkę. Miał nadzieję, że scena z Connie Chatterley całującą penisa Mellorsa podsunie jej nowe pomysły. Ale Miriam nie doszła do tego miejsca. Po opublikowaniu Kochanka lady Chatterley zadziwiająco wzrosła różnorodność opisów seksualnych. Michael nie wiedział, czy to książka Lawrence’a podziałała stymulująco na autorów, czy też nabrali oni odwagi, by pisać o tym, co znali od dawna”.

David Lodge pisze o tym, jak zaczęto przełamywać językowo-erotyczne tabu w literaturze. Co ciekawe, te dylematy nie opuszczają piszących do dzisiaj. Na pewno je znacie – kiedy opis erotyczny przekracza granicę dobrego smaku? Kiedy można sobie pozwolić na mocniejsze słowo, a kiedy poprzestać na niedopowiedzeniu? Kiedy erotyka zaczyna być wbrew sobie śmieszna?

Odpowiedzi na te pytania znajdziecie na kursie Pasja Pisania II. Jeden z wykładów dotyczy właśnie pisania udanych scen erotycznych – takich, które przemówią do wyobraźni czytelnika. Najbliższe warsztaty – od 15 września – prowadzi Barbara Sęk:

http://www.pasjapisania.pl/kurs-pasja-pisania-ii-2.html

Zapiszcie się już dziś, a więcej nie będziecie mieli problemów z pisaniem scen erotycznych!

Źródło cytatów: David Lodge, Gdzie leży granica?, tłum. Krzysztof Puławski, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 1999.
Źródło grafiki: https://fdb.pl/film/132157-kochanek-lady-chatterley

3 Replies to “Pisarz, powieść, czytelnik i seks”

  1. W języku polskim ciągle mierzymy się z przedstawianiem scen erotycznych.. Brakuje słów i w życiu, i w powieści.

    1. Michal_Pawel_Urbaniak says: Odpowiedz

      To prawda!

  2. Faktycznie- seks jest tematem tabu w dzisiejszych czasach, lecz dobry pisarz potrafi w idealny sposób przełamać ten temat.

Dodaj komentarz