W 18 tomie „Świata Dysku” – słynnego cyklu fantasy Terry’ego Pratchetta – okazuje się, że Gytha Ogg para się literaturą. Jej „Pikantne rozkosze” – specyficzna książka kucharska – okazała się prawdziwym bestsellerem. Zobaczcie, jak do tego doszło.
Czy znacie słynne czarownice zamieszkujące Dysk w uniwersum Terry’ego Pratchetta, słynnego brytyjskiego pisarza? Oczywiście, chodzi o Esme Weatherwax i nianię Ogg. Jeden z najważniejszych wątków w Maskaradzie (będącej znakomitą parodią „Upiora w operze”) poświęcony jest finansom pisarzy – a to dlatego, że niania Ogg okazała się autorką bestsellera. Szkoda, że na swojej książce zarobiła nieco ponad trzy dolary. Ta nadwyżka zresztą najwyraźniej wynikała z pomyłki wydawcy.
Zobaczcie, jak babcia Weatherwax zareagowała, dowiadując się przypadkiem, że jej przyjaciółka została pisarką. Cóż za wyborny dialog!
„Niania Ogg wyjęła coś podłużnego owiniętego w papier. Babcia przyglądała się jej surowo, z rękami skrzyżowanymi na piersi.
– Rozumiesz – mamrotała niania pod jej laserowym spojrzeniem – mój zmarły mąż, pamiętam, powiedział kiedyś po kolacji… Tak powiedział: »A wiesz, mamuśko, szkoda by było, żeby wszystko, co wiesz, przeminęło razem z tobą. Czemu nie zapiszesz tego i owego?«. Więc zanotowałam coś czasem w wolnej chwili, a potem pomyślałam, że miło by było załatwić to jak należy, więc posłałam wszystko do ludzi od Almanachu w Ankh-Morpork, prawie nic ode mnie nie wzięli, a jakiś czas temu przysłali mi to… Myślę, że nieźle się sprawili, zadziwiające, że potrafią tak równo zapisać wszystkie litery…
– Napisałaś książkę – rzekła babcia.
– Tylko kucharską – usprawiedliwiała się niania takim tonem, jakby powoływała się na dotychczasową niekaralność.
– A co ty możesz wiedzieć o kuchni? Przecież już właściwie nie gotujesz.
– Przygotowuję dania specjalne.
Babcia przyjrzała się spornemu tomowi.
– »Pikantne rozkosze« – przeczytała głośno. – Dzieło Czarownicy z Lancre. Ha! A niby czemu nie podpisałaś tego własnym imieniem? Książki muszą mieć wpisane imię, żeby wszyscy wiedzieli, kto zawinił.
– To mój psydonym artystyczny – wyjaśniła niania. – Pan Kozaberger z Almanachu powiedział, że tak jest bardziej tajemniczo.
Ostry wzrok babci padł na drobny tekst u samego dołu zadrukowanej gęsto okładki, gdzie napisano: »Wydanie CXXvii. Ponad dwadzieścia tysięcy sprzedanych exemplarzy. Pół dolara«.
– Posłałaś im jakieś pieniądze, żeby to wydrukowali? – zapytała.
– Tylko parę dolarów. I wściekle dobrze je wykorzystali, nie ma co. Zresztą potem odesłali mi te pieniądze, ale pomylili się i dostałam o trzy dolary więcej.
Babcia Weatherwax czytała z pewną niechęcią, ale liczyła bezbłędnie. Zakładała, że wszystko, co napisano, prawdopodobnie jest kłamstwem, i odnosiło się to również do liczb. Liczb używają tylko ludzie, którzy próbują wykręcić jakiś numer. Myśląc o liczbach, bezgłośnie poruszała wargami.
– Aha – powiedziała spokojnie. – I to wszystko? Nigdy więcej tam nie pisałaś?- Nigdy w życiu. Trzy dolary, rozumiesz. Mogliby mi jeszcze odpisać, że chcą je z powrotem.
– Rozumiem.
Babcia wciąż przebywała w świecie liczb. Zastanawiała się, ile kosztuje wydrukowanie książki. Pewnie niedużo; mają takie jakby prasy, które wykonują ciężką robotę.
– W końcu sporo różnych rzeczy można zrobić z trzema dolarami – dodała niania.
– Słusznie. Nie masz może ołówka? W końcu jesteś niby pisarką i w ogóle.
– Mam tabliczkę. (…) Trzymam ją przy sobie, na wypadek jakbym nagle obudziła się w nocy i wpadł mi do głowy pomysł na nowy przepis. (…)
– Ale podobało ci się pisanie?! – zawołała.
Niania Ogg wysunęła głowę zza drzwi spiżarni.
– O tak – zapewniła”.
Szybko się okazuje, że niania Ogg powinna zarobić znacznie więcej na swojej książce kucharskiej… Chcecie wiedzieć, co z tego wynikło? Sięgnijcie po Maskaradę!
A może i wy potajemnie tworzycie książkę, która może stać się bestsellerem? Pora pokazać ją światu. Zaprezentujcie swoje teksty na kursach Pasji Pisania! Wybierzcie ten dla siebie:
https://www.pasjapisania.pl/harmonogram-kursow.html
Czekamy na wasze powieści i opowiadania!
Źródło cytatów: Terry Pratchett, Maskarada, tłum. Piotr W. Cholewa, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2003.
Źródło grafiki: https://gexe.pl/trzy-wiedzmy/art/3786,recenzja
A mi do gustu przypadł debiu „Przez głębię do gwiazd”.