Pisarz zbiera materiał

Bohater powieści Stanisławy Fleszarowej-Muskat „Złoto nie złoto”, dostał stypendium na poczet przyszłej powieści. Ma napisać o świecie kopalni, którego zupełnie nie zna. Oczywiście, sporo osób jest gotowych mu pomóc – tylko czy same informacje wystarczą do napisania książki?

Julian Asanowicz, warszawski literat z książki Stanisławy Fleszarowej-Muskat Złoto nie złoto, przyjeżdża do prowincjonalnego miasta. Ma napisać powieść przedstawiającą pracę na kopalni – niektórzy mogliby ją nazwać pogardliwie produkcyjniakiem. Początki są trudne, a jednak Julian angażuje się coraz bardziej. Więcej o tej powieści pisałem w sierpniowej „Lekturze na weekend„.

Oczywiście, Julian musi – jakbyśmy dziś powiedzieli – zrobić research. Rozmawia z ludźmi związanymi z kopalnią, a oni udzielają mu informacji. Zobaczcie, jak całkiem sprytnie, Julian (jeszcze pełen wyższości) przerabia w myślach to, co usłyszy, na literaturę:

„Musiał mieć bardzo nieobecne spojrzenie, bo zapytała nagle:
– Pan mnie nie słucha?
– Słucham i to z największym dla siebie pożytkiem.
Taka dziewczyna jak ta! – myślał. – I niechby właśnie ona troszczyła się o te same sprawy, o to zgranie dołu z powierzchnią, niechby walczyła o prawo ludzi do właściwego wypoczynku, do ładu i estetyki. I trochę seksu. A może idealnej miłości? to jeszcze sprawa do rozważenia. W każdym razie tylko taką mieszankę czytelnik przełknie. Nikt nie wyda grosza na powieść o bhp. A jak się opisuje (…), że facet trzyma na kolanach dziewczynę, to mogą rozmawiać nawet o kombajnie i tak ważniejsza będzie sytuacja niż treść rozmowy. (…)
– Praca ciężka – wtrącił tylko dlatego, żeby znów nie powiedziała, że jej nie słucha.
– Tak, ciężka. A poza tym, żebyśmy nie wiem jak wielkie przypisywali jej znaczenie, nie może być celem samym w sobie. celem samym w sobie jest życie człowieka ukształtowane przez pracę i od niej uzależnione.

Kochanie – myślał – ślicznie mówisz, lecz to wszystko publicystyka, wyświechtana publicystyka, wyświechtana publicystyka, tak powiedzą krytycy, a najważniejsze, że będą mieli rację. Przykro mi, ale trzeba do tego dodać seks, tylko zdoła to uratować. Przyjedziesz tu któregoś dnia taka ładna, poważna, cała zwrócona ku życiu innych, jeszcze nie w pełni zaabsorbowana własnym i przerazi cię to górnicze miasto z tysiącami mężczyzn, którzy pragną, którzy muszą mieć coś za harówkę w głębi ziemi, którzy nie mają czasu na patrzenie w gwiazdy! Mężczyźni brutalni, ale gdy się doskrobać do ich wnętrza łagodni jak dzieci. A wśród nich taka dziewczyna, taka dziewczyna jak ty.”

Stanisława Fleszarowa-Muskat oddała to bardzo wiarygodnie, prawda? Choć Julian ma sporo wątpliwości, w końcu wpadnie na ten właściwy pomysł:

„- Wciąż pan pisze – szepnął Zenek z obudzonym nagle onieśmieleniem.
Uśmiechnął się do niego.
– Tak naprawdę to dopiero zacznę”

Pamiętajcie, że dziś nie musicie wyjeżdżać daleko, aby zacząć pisać. Wystarczy skorzystać z któregoś z kursów Pasji Pisania – dostaniecie mnóstwo pisarskich wiadomości, popracujecie nad warsztatem, rozwiniecie własne pomysły. Wybierzcie kurs dla siebie:

http://www.pasjapisania.pl/harmonogram-kursow.html

Zapraszamy!

Źródło cytatów: Stanisława Fleszarowa-Muskat, Złoto nie złoto, Wydawnictwo Oskar, Gdańsk 2012.

Dodaj komentarz