Lucy Maud Montgomery pełniła w życiu różne role – córki, wnuczki, matki, żony, pastorowej – ale żyła tak naprawdę, gdy pisała. Zyskała sławę trwającą po dziś dzień, lecz za swój talent zapłaciła wysoką cenę. Poznajcie porywającą opowieść o bardzo trudnym życiu autorki „Ani z Zielonego Wzgórza”.
„Dla Maud życie przeżywane na papierze było równie realne, jak to przeżywane cieleśnie. Jej życie było w zapisanym rękopisie. Żyła, by pisać i pisała, by żyć”.
![](https://blog.pasjapisania.pl/wp-content/uploads/2023/07/2023.07.21_Lektura-na-weekend-Maud-na-falach-zycia.jpg)
Stworzyła jedną z ikon literatury światowej, ale też inne wciąż uwielbiane przez czytelników bohaterki. Wypromowała ukochaną Wyspę Księcia Edwarda tak, że tym miejscem zawładnęła turystyka. Jej książki do dziś wzbudzają żywe emocje, również w Polsce (wystarczy wspomnieć osławiony netfliksowy serial czy wielką aferę wokół Ani z Zielonego Wzgórza, która w przekładzie Anny Bańkowskiej została Anne z Zielonych Szczytów). Przeszła do historii jako autorka pogodnych powieści dla dzieci i młodzieży – tyle że wcale nie pisała dla młodzieży, a jej powieści tylko pozornie są pogodne. To tylko niektóre ze sprzeczności, składające się na jej złożone życie. Ona sama była kimś innym, gdy występowała publicznie, a kimś innym w zaciszu domowym. Jednak czy można tutaj mówić o zaciszu? W czterech ścianach zmagała się z wieloma problemami, wręcz demonami (dość powiedzieć, że do dziś bardzo prawdopodobną przyczyną jej śmierci wydaje się samobójstwo). Kim była naprawdę Lucy Maud Montgomery? Dowiemy się tego z monumentalnej biografii (blisko siedemset stron stosunkowo małym drukiem!) autorstwa Mary Henley Rubio: Maud Montgomery. Uskrzydlona (co ciekawe, druga część tytułu nie znalazła się ani na okładce, ani na grzbiecie).
![](https://blog.pasjapisania.pl/wp-content/uploads/2023/07/2023.07.21_Lektura-na-weekend-Maud-na-falach-zycia2.jpg)
To fascynująca, choć zarazem zdumiewająco mroczna opowieść. Maud Montgomery (na co dzień używała swojego drugiego imienia) była osobą świadomą własnych celów, konsekwentnie kroczącą „alpejską ścieżką” (to określenie zaczerpnięte z pewnej książki określało trudną pisarską drogę do sukcesu). Wyrastała w kulturze, w której ceniło się barwne opowieści, gawędziarstwo. Była świetna zarówno w tworzeniu historii, jak i recytacji (znała na pamięć nawet bardzo długie utwory). Szybko zaczęła kształtować pióro, prowadząc dziennik, pisząc wiersze i opowiadania, nierzadko inspirowane rzeczywistością. Podążanie tą ścieżką zyskało też wymiar głęboko społeczny – w czasach, gdy kobiety miały określone role do spełnienia („zaczęła marzyć o zostaniu pisarką. Uważała, że może osiągnąć ten cel tylko dzięki wyższemu wykształceniu. Chciała zdobyć sławę, udowodnić swojemu klanowi, że ma talent i jakąś wartość – chociaż jest tylko dziewczyną”). Echa buntu wobec społeczeństwa znajdą się w pierwszej wydanej powieści:
„Duchowy rdzeń fikcyjnego Zielonego Wzgórza pochodzi z domu jej dziadków. Ania, tak jak Maud, chciała być ceniona pomimo tego, że była dziewczyną. Maud zaczynała dostrzegać, że na każdym kroku jest pętana przez płeć i przez ogólne dziewiętnastowieczne ograniczenia związane z dewaluowaniem dziewcząt i kobiet. Jej gniew wyraził się w buncie. Chociaż Maud nigdy nie lubiła otwartej konfrontacji, przeciwności losu wzmocniły jej determinację; już w wieku dojrzewania wyrobiła w sobie żelazną wolę, która pchnie ją do sukcesu”.
![](https://blog.pasjapisania.pl/wp-content/uploads/2023/07/2023.07.21_Lektura-na-weekend-Maud-na-falach-zycia3.jpg)
I sukces rzeczywiście nadszedł – po wydaniu Ani z Zielonego Wzgórza, która z miejsca stała się bestsellerem. Pojawiła się sława (Montgomery była niemal powszechnie szanowana – na granicy wielbienia – w znaczącym stopniu przyczyniła się do rozwoju kanadyjskiej literatury), ale i presja (wiele z następnych tomów powstawało na przekór samej Maud, która miała dosyć swojej najbardziej znanej bohaterki) oraz dość nieoczekiwane konsekwencje: toczący się przez lata spór prawny z nie tylko nieuczciwym, ale i podłym wydawcą, nagłe dyskredytowanie jej dawniej uwielbianej twórczości jako sentymentalnej i ckliwej (warto zaznaczyć, że niesłuszne to zarzuty – gdybyśmy wczytali się uważnie w te powieści, odkrylibyśmy w nich sporo mroku), w czym przodował wyjątkowo zajadle pewien usiłujący się wybić krytyk, nadawanie jej – niesłusznie – etykietek literatury dla młodzieży (choć większość powieści jest kierowana do dorosłego czytelnika), konieczność pisania zgodnie z oczekiwaniami czytelników, co z kolei nie podobało się krytyce (aż chciałoby się wiedzieć, jak te powieści wyglądałyby, gdyby nie te oczekiwania i zarzuty):
„Maud była między młotem a kowadłem – jej stali czytelnicy oczekiwali od niej określonego rodzaju fabuły, więc gdyby wprost zamieściła w swojej prozie jakieś „współczesne” elementy, na przykład fantazje seksualne dziewcząt, znalazłaby się pod pręgierzem opinii publicznej, a jej książki zostałyby potępione. Z kolei kiedy pisała lekką, humorystyczną prozę, jakiej oczekiwali od niej wydawca oraz odbiorcy, krytycy pokroju A.L. Phelpsa zarzucali jej »nieznajomość życia«”.
![](https://blog.pasjapisania.pl/wp-content/uploads/2023/06/2023.06.30_Lektura-na-weekend-Pierwsze-malzenskie-lata-Anne-Blythe2.jpg)
Rubio naprawdę sporo miejsca poświęca twórczości Lucy Maud Montgomery. Niektóre książki Kanadyjki zostały zanalizowane bardzo ciekawie – jak na przykład Wymarzony Dom Ani – istnieją tu niezwykłe, nieoczywiste korelacje między życiem samej autorki a bohaterek tej książki. Ciekawe są też uwagi o postaciach zaludniających Anię z Szumiących Topoli czy o genezie powstania Błękitnego zamku (Maud przytrafił się niefortunny błąd w druku, który jasno wskazuje, kto był pierwowzorem czarującego Barneya Snaitha), o meandrach fabularnych w Rilli ze Złotego Brzegu, czy wreszcie o tym, ile z samej siebie Maud oddała Emilce. I tylko szkoda, że nie wszystkie książki Montgomery omówiono na łamach tej biografii z taką wnikliwością. Sporo też się dowiemy o kulisach powstania Ani z Zielonego Wzgórza:
„Ta powieść stanowiła coś w rodzaju emocjonalnej i duchowej autobiografii Maud, była zbitką jej rzeczywistego dzieciństwa z tym przekształconym we wpisie do dziennika ze stycznia 1905 roku (…). Tylko fakty i imiona zostały zmienione. Maud wymyśliła dla Ani historię, aby ukryć swe powinowactwo z bohaterką. (Ania jest osieroconą córką dwojga nauczycieli, którzy zmarli na szkarlatynę. Jej dalsze życie jest naznaczone nieszczęściem i przemocą w różnych domach i sierocińcu, aż wreszcie zostaje adoptowana przez Cuthbertów). Tak naprawdę Ania to postać stworzona na podobieństwo wybuchowego i uroczego dziecka, jakim była sama Maud – wcale nie sierota, lecz dziewczynka starannie wychowywana przez kochającą i wspierającą babcię oraz trudnego, krytycznego dziadka, którego ostre słowa sprawiały jednak czasem, że Maud czuła się jak podrzutek.”
![](https://blog.pasjapisania.pl/wp-content/uploads/2023/07/2023.07.21_Lektura-na-weekend-Maud-na-falach-zycia2.jpg)
Widać, ile pisarka zawarła z siebie w swoich książkach (Rubio komentuje: „Jej profesjonalna rezerwa sprawiała, że nie dostrzegano powiązań pomiędzy bohaterkami powieści a dobrze skrywanymi licznymi alter ego autorki. Nikt z jej otoczenia nie miał pojęcia o tym, jak bardzo sfrustrowana i znudzona czuła się często w życiu, w którym tkwiła”). Ale oprócz twórczości mamy tu i to rzeczywiste życie – zauroczenia, rozczarowania (jak wtedy, gdy okazało się, że nastoletnia Maud nie jest tak ważna dla ojca, jak oczekiwała), trudne wybory, nie całkiem udane małżeństwo z człowiekiem schorowanym, który nie dorastał do Maud intelektualnie, nie mógł też jej zapewnić niezbędnego wsparcia, nie rozumiał jej, ekstremalne trudy macierzyństwa (jeden z synów Maud – utracjusz o osobowości silnie psychopatycznej – wiecznie przysparzał jej zgryzot), a wreszcie zmagania się z chorobą psychiczną męża (kto wie, na ile wynikłą z nadużywania leków) i z własną depresją. A to wszystko rejestrowane w dziennikach – wybiórczych, koloryzowanych, ułożonych w kolejną narrację, spójną, choć nie zawsze zgodną z prawdą opowieść, wszak: kształtowanie, przycinanie, cieniowanie i rozszerzanie to przywilej każdego pisarza”.
Maud Montgomery. Uskrzydlona Mary Henley Rubio to biografia wybitna: dobrze udokumentowana, dogłębna, obiektywna, a wreszcie porywająca. Trudno się od niej oderwać. To obowiązkowa pozycja dla fanów pisarki z Wyspy Księcia Edwarda – nie wiem, czy ktoś dotąd powiedział światu więcej o Lucy Maud Montgomery.
Źródło cytatów: Mary Henley Rubio, Maud Montgomery. Uskrzydlona, tłum. Magdalena Koziej, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2023.
Przyznam się, że czytywałem Montgomery z wypiekami na twarzy. Kiedy moi koledzy w podstawówce i liceum toczyli dyskusje o science-fiction, wolałem z dziewczynami rozmawiać o Ani;-) I w pełni się zgadzam, że w tekście jest sporo mroku i tajemnic. A także specyficznej symboliki (Las Duchów, Biała Aleja Rozkoszy czy Dolina Fiołków…) Tym bardziej więc wypatruję polskiego przekładu „The Gift of Wings”:-) Pozdrawiam fanów Ani i Lucy Montgomery.
Dobrze wiedzieć, że fanów Wyspy Księcia Edwarda jest więcej! To wszak miejsce niezarezerwowane wyłącznie dla fanek!
A biografia w wersji polskiej jest już w księgarniach:)