Lektura na weekend – Najstarsza córka cara

Wielka Księżna Olga Nikołajewna Romanowa – urodziła się jako najstarsze dziecko Mikołaja II i Aleksandry Fiodorowny. Była przeznaczona do innego losu niż ten, który przypadł jej w udziale. To właśnie ona jest główną bohaterką powieści Bryn Turnbull.

„Trzy wieki panowania dynastii Romanowów; trzy stulecia władania Rosją przez rodzinę Olgi. Nieprzerwana linia, a w jej tle trzysta lat historii.”

Rodzina Romanowów

W nocy 17 lipca 1918 roku w piwnicy Domu Ipatiewa (tzw. Domu Specjalnego Przeznaczenia) w Jakaterynburgu – dokonano zbrodni. Rozstrzelano ostatniego cara Rosji – Mikołaja II, jego małżonkę Aleksandrę Fiodorownę oraz ich wszystkie dzieci, córki: Olgę, Tatianę, Marię i Anastazję oraz syna – carewicza Aleksego. Razem z nimi zginęli najwierniejsi służący: doktor Jewgienij Botkin, Anna Demidowa (pokojówka carycy), Iwan Charitonow (nadworny kucharz), Aleksy Trupp, kamerdyner cara. Śmierć poniosły nawet dwa psy należące do Tatiany i Anastazji. Wszystkie córki cara przeżyły rozstrzelanie dzięki klejnotom rodowym zaszytym w gorsetach. Pociski odbijały się od nich, przedłużając tylko ich katorgę. Sprawcy dokończyli dzieła kulami i bagnetami. Przez dziesięciolecia wierzono, że któreś z dzieci cara przeżyło. Pojawiały się samozwańcze Olgi, Tatiany, Marie i Anastazje, a nawet kilku carewiczów Aleksych. Najsłynniejszą uzurpatorką została Anna Anderson podająca się za cudem ocalałą najmłodszą córkę cara. To, że nie miała związku z rodziną carską, a była polską robotnicą rozstrzygnęło się dopiero po jej śmierci i przeprowadzeniu badań DNA. Dopiero w 1991 odkryto ciała Romanowów i ich służących – brakowało tylko zwłok jednej z młodszych córek i Aleksego. Ciała Marii i jej brata zostały znalezione w 2007 roku, co położyło kres spekulacjom.

Ta tragiczna historia stanowi inspirację dla wielu twórców. Powstają filmy biograficzne – fabularne i dokumentalne, a nawet animowane – o ostatnich Romanowach (przykładowo wokół egzekucji carskiej rodziny osnuty został jeden z odcinków 5 sezonu serialu The Crown). Oni sami stają się też bohaterami literatury faktu, a także powieści. Wśród tych ostatnich można wymienić na przykład W cieniu Pałacu Zimowego Johna Boyne’a, Córkę carycy Carolly Erickson, Sekret Tatiany Gill Paul, Mitomankę Mary Morrisy (w niektórych z nich jednej z carskich córek udaje się uniknąć losu rodziny). Niedawno do naszych księgarń trafiła kolejna powieść związana z ostatnimi Romanowami: Ostatnia Wielka Księżna. Powieść o Oldze Romanowej, carskiej Rosji i rewolucji Bryn Turnbull.

Akcja rozgrywa się w latach 1907-1918 z epilogiem osadzonym w 1952 roku. Nie została poprowadzona linearnie. To raczej zbiór scenek zamkniętych w kolejnych rozdziałach, odsłaniających ostatnie lata panowania Mikołaja II oraz zagładę starego świata, którego symbolem stali się Romanowowie. Początkowo brak chronologii może utrudniać lekturę, ale nie da się ukryć, że tkwi w tym ciekawy zamysł. Widzimy carską rodzinę równocześnie w ostatnich dniach świetności i w ostatnich dniach życia: pełnych upokorzeń i strachu. Kontrast bywa uderzający. Jak w scenie, gdy tytułowa bohaterka – z dala od bezpiecznego pałacu – po raz pierwszy doświadcza uwielbienia poddanych (aby wkrótce przekonać się, że poddani wcale nie są przychylni jej rodzinie):

„Dotąd nie widziała takiego uwielbienia, nie doświadczyła takiego zalewu szczęścia. Ona i jej siostry należały do ludu i jeszcze nigdy nie czuła takiej radości, takiej miłości. Dopiero teraz naprawdę pojęła słowa papy o więzi między ludem a carem: oto mieszkańcy Petersburga wyszli na ulice, by zobaczyć ją i jej rodzinę i razem z nimi świętować rocznicę panowania”

Pośrodku tego wszystkiego tkwi właśnie Olga Mikołajewna Romanowa – najstarsza córka cara, kochająca Rosję i niewyobrażająca sobie opuszczenia tego kraju (na przykład na skutek małżeństwa z którymś z cudzoziemskich książąt). Jednak Olga w tej powieści to nie tylko księżna, a również dorastająca dziewczyna otwierająca się na to, co nowe – na przykład na kolejne miłosne zauroczenia (choć warto tu podkreślić – ta powieść to nie jest romans historyczny, wątki miłosne są jednymi z wielu składających się na tę książkę). Coraz lepiej rozumie otaczający ją świat. Z ciekawością, ale i przerażeniem myśli o tym, jak rzeczywistość się zmienia – choćby przez Wielką Wojnę. To ona powie carycy w przypływie złości: „- Po wojnie będziemy żyć w zupełnie innym świecie mamo. On już się zbliża: świat, w którym ludzi będzie się oceniać po czynach, a nie po urodzeniu. A ja nie zamierzam być reliktem minionej epoki.”. Fragmenty, w których Olga rozmyśla o przeszłości są najbardziej przejmujące – czytelnik świadom zawirowań ubiegłego wieku wcześniej niż ona zdaje sobie sprawę, że dla niej żadnej przyszłości już nie będzie – Olga nie doczeka nowego świata, który napawa ją tak ciekawością, jak i lękiem:

Wielka Księżna Olga

„Teraz zaczęła rozmyślać o tym, co będzie po opuszczeniu przez jej rodzinę pałacu i wyruszeniu na szerokie nieznane wody: czas nagle przyspieszy, wirując niczym nakręcony bączek. Może pójdę na studia, pomyślała tęsknie, albo zostanę guwernantką rozwydrzonych dzieci jakiegoś brytyjskiego arystokraty w tym nowym wspaniałym świecie, gdzie będę musiała pracować, aby przeżyć”

Ostatnia Wielka Księżna to opowieść o młodej kobiecie wychowanej pod kloszem (wszak Olga i jej siostry ze względów bezpieczeństwa przebywały głównie w pałacach, nie miały przyjaciółek, więc to właśnie między nimi zrodziła się wyjątkowa więź), właściwie nie mającej wielkiego pojęcia o świecie, który ją otacza (choć jako jedyna z carskich córek interesowała się polityką). Nagle ten świat ją dopada – tak jak całą jej rodzinę. Splendor pałaców trzeba zmienić na zwyczajny dom, pewność własnego pomyślnego losu – na wielką niewiadomą. To bolesne przebudzenie. Można powiedzieć, że Olga traci poczucie bezpieczeństwa i dojrzewa tylko po to, aby umrzeć. A przecież nadal chce żyć. Jedna z najbardziej przejmujących scen powieści rozgrywa się w Tobolsku, na kilka miesięcy przed egzekucją carskiej rodziny. To właśnie wtedy Olga wyrzuca ojcu bierność:

„- Jesteś carem Rosji – powiedziała. – Wbrew temu, co mówią, nadal nim jesteś. Mogłeś ocalić nas wszystkich, gdyby tylko starczyło ci odwagi.
Papa westchnął ciężko.
– Już dawno przestałem być carem – odparł łamiącym się z wysiłku głosem. – Został mi tylko jeden obowiązek, jedyny, na jakim kiedykolwiek prawdziwie mi zależało: obowiązek jako ojca. Nie mógłbym opuścić swoich dzieci. Po prostu nie mógłbym.
Olga schyliła się i podniosła książki; jej łzy skapywały na skórzane oprawy, gdy mu je podawała.
– Decyzja już nie należy do ciebie, papo – powiedziała. – Przez swoją bierność oddałeś ją w ręce innych”.

Ostatnia Wielka Księżna to napisana z wielkim wyczuciem porywająca powieść historyczna. Bryn Turnbull podeszła do tematu z szacunkiem (w interesującym posłowiu „rozliczyła się” z czytelnikami z tego, co w powieści było fikcyjne). Ma się wrażenie, że zbliżyła się do carskiej rodziny. Choć wiadomo, jak skończyli ostatni Romanowowie, czyta się kolejne rozdziały z narastającym przejęciem i nadzieją – jakby tę historię dało się przepisać, opowiedzieć ją inaczej…

Źródło cytatów: Bryn Turnbull, Ostatnia Wielka Księżna, tłum. Edyta Świerczyńska, Wydawnictwo Kobiece, Białystok 2023.

Dodaj komentarz