Lektura na weekend – A wszystko przez książkę!

Ameryka, lata 70. Paul i Roz Mellowowie, małżeństwo z długim stażem i czwórką dzieci, decydują się na publikację ilustrowanego poradnika seksuologicznego „Jak dać rozkosz: podróż pewnej pary do spełnienia”. To zapowiada prawdziwe zmiany w tej rodzinie – ale czy na pewno na lepsze?

„Książka stała normalnie na półce w domowej bibliotece, zupełnie jakby była jedynym egzemplarzem na świecie, i gdyby dzieci jej nie znalazły, na zawsze pozostałyby nieświadome życia seksualnego swoich rodziców i nigdy nie wiedziałyby, co znaczy przywrzeć do siebie gorącymi ciałami, co znaczą przeplatające się szepty, co znaczą drżenia i chrobot mosiężnego wezgłowia, które rytmicznie uderza w tynk, wykuwając przez lata bliźniacze zagłębienia w kształcie pęku liści, w ścianie sypialni, w której rodzice spali lub też, w zależności od nocy, nie spali”.

Tak zaczyna się Pozycja, bodaj mniej znana powieść amerykańskiej pisarki Meg Wolitzer, autorki Żony (zekranizowanej z nominowaną do Oscara Glenn Close w roli tytułowej), Wyjątkowych czy Ich siły (o tej trzeciej pozycji pisałem w dawnej „Lekturze na weekend”). 1975 rok, Ameryka. Mellowowie są jedną z wielu szczęśliwych amerykańskich rodzin. Paul wciąż hołubi swoją piękną żonę Rosalyn, czyli Roz. Związek, który zaczął się na przekór etyce (on był jej psychoanalitykiem), okazał się nad wyraz udany. Mellowowie postanowili pokazać siebie od miłosnej strony – na fali rewolucji obyczajowej wydali ilustrowany poradnik seksuologiczny. Ta książka okazała się bestsellerem, czymś nowym, potrzebnym, przez jednych uwielbianym, przez innych znienawidzonym. Pewnego dnia Michael, starszy syn, natrafia na tę książkę. Ze zdumieniem ogląda ilustracje i odkrywa seksualną stronę samego siebie („Jego własny pot nabrał nowej jakości, tak samo język, który wydał mu się raptem gruby i pełen życia. Co będzie następne? Opuszka kciuka? Rzepka kolana? Czy wszystko, co należy do jego ciała, będzie teraz można poddać nowej interpretacji?”). Nie mogąc sobie poradzić z tym, co zobaczył, angażuje swoje rodzeństwo – starszą siostrę Holly i całkiem jeszcze małych Dashiella i Claudię – we wspólne oglądanie. Dla każdego z nich jest to wstrząs.

„Tutaj, na stronach książki, piersi mamy mógł zobaczyć cały świat – jak odchylają się lekko na boki, gdy leży na plecach, a tato unosi się nad nią rozkraczony. Dzieci w lot pojęły, że czym innym jest patrzeć na ciała oderwane od siebie, pojedyncze, a czym innym patrzeć na ciała będące razem, zespolone ze sobą w taki sposób, w jaki tylko ciała mogą być zespolone, i nic nie jest w stanie przygotować człowieka na taki widok. Oczy są na to po prostu nieprzygotowane”.

Po premierze Jak dać rozkosz: podróż pewnej pary do spełnienia życie tej rodziny uległo nieodwracalnej zmianie. Książka okazała się światowym bestsellerem, przyniosła spore pieniądze, ale też wielką krzywdę. Małżeństwo Paula i Roz, tak dobrze funkcjonujące przez lata, zakończyło się rozwodem. Teraz, po wielu latach, pojawia się propozycja wznowienia książki, uzupełnienia jej, zilustrowania na nowo. Paul nawet nie chce o tym słyszeć. Z kolei Roz widzi w ponownym wydaniu wielką szansę dla siebie:

„Nie chodziło wcale o pieniądze, które początkowo byłyby niewielkie, ale później prawdopodobnie spore. Chodziło o to, aby na powrót wskoczyć w życie, znowu się znaleźć w centrum uwagi, poczuć smak bycia w świetle reflektorów, wygłaszać wykłady – nie tylko dla sali pełnej dobrze sytuowanych, skacowanych dziewiętnastolatków z wiecznie otwartą buzią, w markowych kurtkach. Roz już prawie zapomniała, ile radości dawał jej rozgłos – czasem lubiła go bardziej niż seks.”

To potencjalne wznowienie poradnika jest dla Wolitzer pretekstem, aby przyjrzeć się wnikliwiej tej rodzinie. Zrozumieć, co ukształtowało Paula i Roz, a wreszcie jak wielki sukces takiej skandalizującej książki i przedwczesna świadomość pewnych spraw wpłynęła nie tylko na nich samych, ale także na dzieci tej pary. Trzeba powiedzieć wprost – Holly, Michael, Dashiell i Claudia, dziś już po trzydziestce, po czterdziestce – wkraczali w życie obarczeni wielkim brzemieniem. I to właśnie przez książkę, napisaną po to, aby innym dać szczęście!

Michael osiągnął wiele w swoim zawodzie, ale w życiu prywatnym nie jest całkiem szczęśliwy, zwłaszcza gdy przez leki na depresję, zaczyna mieć problemy w sprawach alkowy. Na Holly sprawa z poradnikiem podziałała zupełnie destrukcyjnie – dziewczyna uzależniła się od narkotyków, zaczęła sprawiać rozmaite problemy. Jako dorosła kobieta założyła rodzinę, ale świadomie odcięła się od bliskich („doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jest dla nich jak kula u nogi, jest trudną siostrą i córką, która świadomie przeszła na sam skraj rodzinnej mapy, i chociaż czasami tego żałowała, to cóż, była teraz tu, bardzo daleko (…), gdzie powoli dochodziła do siebie po wszystkim, co złe, ale wciąż nie byłą jedną z nich”). Funkcjonuje jako osoba „oderwana od reszty, popierniczona, niefunkcjonująca, dla rodziny bezużyteczna”. Druga siostra, Claudia, nie umie sobie poradzić z życiem. Nie chce rozmawiać „o jego bezkształcie i rozczarowaniach”. Realizując swój pierwszy projekt filmowy, ucieka w stronę szkoły, która była miejscem bezpiecznym. Dashiell zmaga się z ciężką chorobą. Wydaje się szczęśliwy u boku kochającego partnera, ale i jemu książka rodziców wyrządziła pewną krzywdę. Jej przesłanie było wszak jasne: seks może dawać radość, nie musi wiązać się ze wstydem – tyle, że jest przeznaczony tylko dla par heteroseksualnych. Claudia całkiem słusznie zauważa:

„Całe rodzeństwo niosło przez życie sztandar dzieciństwa. Ich nad wyraz seksualni rodzice nie dopuścili ich do pełnej dorosłości. (…) Byliby zapewne źli, słysząc coś takiego, ale trzeba powiedzieć, że nie dopuszczali ich także do uprawiania seksu. Seks stanowił wyłączne terytorium rodziców. Dzieci miały pewnie spróbować czegoś innego. Modelarstwo samolotowe? Brydż zawodowy? Może tai chi? O tak, tai chi – taka bezwolna płynność, takie żółwie tempo ruchu kończyn w powietrzu, to mogłoby zastąpić dzieciom frenetyczne tarcia i pchnięcia ku ekstazie, które były znakiem firmowym rodziców.”

Pozycja to wbrew pozorom nie skandalizująca nomen omen pozycja o seksie (choć scen erotycznych w niej nie brakuje). To rzecz o rozpadzie rodziny, rozluźnieniu więzi łączących najbliższych sobie ludzi, i o konsekwencjach krzywd doznanych w dzieciństwie. Bardzo cenię powieści Meg Wolitzer. W tle kolejnych historii często umieszcza sztukę, pisanie. Bierze pod lupę Amerykanów z ich pragnieniami, przywarami, niespełnieniami, ale porusza tematykę uniwersalną: funkcjonowania w małżeństwie, w rodzinie, wśród przyjaciół. Jej bohaterowie są skomplikowani i przekonujący, wiarygodni psychologicznie. Co więcej, pisze ona ze swadą. Czego więcej oczekiwać od literatury obyczajowej? Polecam!

A jeśli chcecie nauczyć się pisania dobrych scen erotycznych, skorzystajcie z kursu Pasja Pisania II. Najbliższa edycja rusza 5 maca:

https://www.pasjapisania.pl/kurs-pasja-pisania-ii-2.html

Zapraszamy!

Źródło cytatów: Meg Wolitzer, Pozycja, tłum. Paweł Laskowicz, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2007.

Dodaj komentarz